Fentanyl, syntetyczny opioid, który zyskał niechlubną sławę na ulicach takich jak „Zombie Street” w Kensington Avenue w Filadelfii, pojawił się również w Polsce. Coraz częściej można spotkać się ze zgłoszeniami o "osobach zombie" po zażyciu fentanylu, co budzi poważne obawy. Skala problemu w Polsce jest jeszcze nieznana, ale już stał się viralem, szczególnie w kontekście obrazków z Poznania, które przypominają amerykańskie ulice dotknięte epidemią przedawkowań.
W USA fentanyl jest odpowiedzialny za śmierć ponad 700 tysięcy osób, a teraz to samo niebezpieczeństwo zagraża Polsce. Pytanie, jak jesteśmy na to przygotowani, staje się coraz bardziej palące, zwłaszcza w kontekście nadchodzących wakacji, kiedy to liczba przypadków zażycia fentanylu może wzrosnąć na koncertach, nad morzem czy w miastach, wśród młodych ludzi.
Działa 50 razy mocniej od heroiny
Fentanyl to niezwykle silny lek przeciwbólowy, działający 50 razy silniej niż heroina. Jego niska cena i łatwość przedawkowania sprawiają, że jest szczególnie niebezpieczny. W USA fentanyl stał się najbardziej śmiercionośnym narkotykiem, a jego często skażona wersja zawierająca ksylazynę, koński środek usypiający, zamienia użytkowników w „zombie”. Na ulicach Filadelfii czy Los Angeles widok ludzi poruszających się jak w transie stał się powszechny, a teraz te same zjawisko zaczyna być zauważalne w Polsce.
Skąd narkotyk wziął się w Polsce?
Pochodzenie fentanylu na polskich ulicach pozostaje tajemnicą, która budzi wiele spekulacji i obaw. Jedna z hipotez zakłada, że fentanyl mógł trafić do obiegu z aptek, co wymagałoby wprowadzenia bardziej rygorystycznych kontroli sprzedaży i przepisywania opiatów przez lekarzy. Systemy monitorowania leków musiałyby zostać wzmocnione, aby zapobiec nielegalnemu obrotowi tym niebezpiecznym substancjom. Inną możliwością jest powstanie nowego szlaku przerzutowego ze wschodu, być może w związku z napływem uchodźców, co sugerowałoby konieczność zaostrzenia kontroli granicznych i lepszego monitorowania przepływu ludzi oraz towarów przez granice Polski.
Nie można także wykluczyć, że problem fentanylu w Polsce może być elementem „wojny hybrydowej”, gdzie substancja ta trafia na polski rynek z Chin, które są głównym producentem fentanylu na świecie. To rodzi pytania o międzynarodowe powiązania i ewentualne celowe działania mające na celu destabilizację społeczną. W Stanach Zjednoczonych fentanyl, kupowany za 15-30 centów, jest sprzedawany na ulicy za około 5 dolarów, co ukazuje ogromny potencjał zysków dla przemytników i dealerów. Taka marża zysku sprawia, że rynek fentanylu jest niezwykle lukratywny, a jednocześnie śmiertelnie niebezpieczny dla konsumentów. Aby skutecznie przeciwdziałać temu zagrożeniu, potrzebne są skoordynowane działania na poziomie krajowym i międzynarodowym, w tym współpraca z organami ścigania innych państw oraz organizacjami zajmującymi się walką z narkotykami.
Pierwsze przypadki śmierci po zażyciu
Obrazki „zombie” na polskich ulicach mogą stać się coraz bardziej powszechne, co budzi poważne obawy w społeczeństwie i wśród władz. Już w kwietniu 2024 roku pojawiły się pierwsze sygnały problemu, kiedy to w podwarszawskim Żurominie odnotowano kilka przypadków śmierci po zażyciu fentanylu. Te tragiczne incydenty są alarmującym znakiem, że problem fentanylu zaczyna dotykać również Polskę. W obliczu tych wydarzeń konieczne jest podjęcie pilnych działań, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się tego niebezpiecznego narkotyku. Wymaga to skoordynowanych wysiłków służb zdrowia, organów ścigania oraz społeczności lokalnych, aby edukować i ostrzegać przed zagrożeniami związanymi z fentanylem.
Fentanyl jest używany w różnych formach, co dodatkowo utrudnia walkę z jego nadużywaniem. Narkomani często kupują go w postaci plastrów przeciwbólowych, które następnie przerabiają na płyn do wstrzykiwania, co stanowi jedną z bardziej niebezpiecznych metod konsumpcji. Jednak fentanyl może być także przyjmowany doustnie, podjęzykowo, podskórnie, domięśniowo, dożylnie czy donosowo. Dodatkowo, często jest mieszany z innymi narkotykami, co potęguje jego działanie i zwiększa ryzyko przedawkowania. Różnorodność metod konsumpcji sprawia, że fentanyl jest niezwykle trudny do kontrolowania, a jego użytkownicy są narażeni na ogromne ryzyko zdrowotne. W obliczu rosnącego zagrożenia, niezbędne są intensywne kampanie informacyjne i profilaktyczne, które pomogą ograniczyć liczbę nowych przypadków i uratować życie wielu osób.
Internet w szoku
Obrazki z Poznania, pokazujące ludzi pod wpływem fentanylu, obiegły Internet i wywołały szeroką dyskusję. Ten opioid stał się widoczny także w Warszawie, szczególnie w środowiskach amatorów tanich win, bezdomnych czy bezrobotnych migrantów. Problem ten nie jest nowością w Polsce, ale jego skala rośnie. W Żurominie fentanyl trafia do młodych osób, co stawia pytanie, jak walczyć z tym zagrożeniem.
▪️Fentanyl, syntetyczna heroina niechlubnie znana z miejsc takich jak „ulica zombie” Kensington Ave. w Filadelfii została prawdopodobnie zarejestrowana na ulicach Poznania.
— Mikołaj Teperek (@MikolajVonskyT) June 12, 2024
Czym jest ta niebezpieczna używka? ▪️Zobacz komentarz pod spodem.
pic.twitter.com/4nqCZmQNcj
Internauci zauważają, że problem narkotyków, burd na granicy i innych zjawisk typowych dla Zachodu, zaczyna dotykać Polskę szybciej niż sądziliśmy. Czy polskie urzędy i ministerstwa są na to gotowe? Kiedyś Polska borykała się z problemem dopalaczy, który jednak był znacznie mniej groźny niż fentanyl. Teraz stoją przed znacznie poważniejszym wyzwaniem. Trzeba szybko działać, aby zapobiec katastrofie, która już zdążyła zdziesiątkować społeczności w innych krajach.
„te same zjawisko”
Ostatni paragraf trochę oderwany od rzeczywistości. Ćpuny w Polsce były od zawsze, heroiniści byli plagą jeszcze w latach 60-tych i 70-tych, to dla nas nic nowego.
Gdzie to mozna dostac? Kolega sie pyta.
Weimar 2.0
selekcja naturalna
Nie wolno nikomu odbierać prawa do samobójstwa!
5 lat wiezienia za stosowanie tego g….a
Poznań miasto doznań