02.08.2024

Kierowca dostał 2 tys. złotych mandatu. Nie miał przy sobie prawa jazdy

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

W ostatnim czasie na łamach polskich mediów pojawiła się kontrowersyjna sprawa dotycząca kierowcy, który został ukarany mandatem w wysokości 2 tysięcy złotych za brak posiadania przy sobie dokumentu prawa jazdy. Choć od dawna w Polsce przepisy nie wymagają posiadania fizycznego dokumentu podczas prowadzenia pojazdu

Kierowca został ukarany na podstawie art. 94 § 1 Kodeksu wykroczeń. Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) złożył kasację od wyroku Sądu Rejonowego, argumentując, że doszło do rażącego naruszenia prawa.

Cała sprawa zaczęła się niemal dwa lata wcześniej, kiedy to kierowcy zatrzymano prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Po upływie tego okresu kierowca nie odebrał dokumentu z depozytu, uznając, że nie jest to konieczne, skoro polskie przepisy nie nakazują wożenia fizycznego prawa jazdy. Należy jednak pamiętać, że zgodnie z polskim prawem, uprawnienia do kierowania pojazdami wracają automatycznie po upływie okresu kary, jeśli nie przekracza ona roku. W związku z tym, kierowca teoretycznie odzyskał swoje uprawnienia, mimo braku fizycznego dokumentu.

RPO składa kasację wyroku

Podstawą do ukarania kierowcy był art. 94 § 1 Kodeksu wykroczeń, który przewiduje karę dla osoby prowadzącej pojazd bez uprawnień. Sąd Rejonowy wymierzył kierowcy grzywnę w wysokości 2 tysięcy złotych oraz nałożył zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na sześć miesięcy. Wyrok ten nie został zaskarżony i uprawomocnił się, co wywołało szereg pytań i wątpliwości.

Rzecznik Praw Obywatelskich, reprezentowany przez Stanisława Trociuka, złożył kasację, argumentując, że sąd błędnie zinterpretował przepisy prawa. W jego opinii, prowadzenie pojazdu bez fizycznego dokumentu prawa jazdy, który nie został odebrany po ustaniu przyczyny zatrzymania, nie jest tożsame z prowadzeniem pojazdu bez posiadania do tego uprawnienia. RPO podkreśla, że nieposiadanie dokumentu nie oznacza automatycznie braku uprawnień, zwłaszcza w przypadku, gdy okres pozbawienia tych uprawnień nie przekraczał roku.

W ocenie RPO, przypisanie kierowcy winy na podstawie art. 94 § 1 Kodeksu wykroczeń jest rażąco wadliwe. RPO argumentuje, że kierowca miał prawo do prowadzenia pojazdów, a jedyną jego „winą” było nieodebranie dokumentu. W związku z tym, RPO wnosi o uchylenie zaskarżonego wyroku i uniewinnienie kierowcy. Jeśli kasacja zostanie uwzględniona, może to mieć daleko idące konsekwencje prawne i wpłynąć na interpretację przepisów dotyczących obowiązku posiadania dokumentów przez kierowców.

Planowane zmiany w przepisach

Sprawa ta zbiega się w czasie z propozycjami zaostrzenia przepisów przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. W planach jest rozszerzenie listy wykroczeń, za które kierowcy mogą tracić prawo jazdy na trzy miesiące. Obecnie dyskutowane zmiany obejmują m.in. wykroczenia związane z przekroczeniem prędkości za znakiem D-43, co może prowadzić do dalszego zaostrzenia przepisów drogowych w Polsce.

Komentarze (0)