04.02.2024

Ludzie nie chcą kupować elektryków, firmy tną produkcję

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Tech
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Sprzedaż aut elektrycznych okazała się słabsza niż się spodziewano. Ford oraz inne firmy motoryzacyjne musiały dostosować swoje plany produkcji pojazdów elektrycznych do panującego trendu. Wolniejszy niż oczekiwano wzrost sprzedaży pojazdów elektrycznych zmusił kilku producentów samochodów do ograniczenia wcześniej ambitnych planów produkcyjnych. Ford stał się najnowszą firmą, która dołączyła do tego odwrotu od elektryfikacji.

W komunikacie wysłanym do dostawców, firma poinformowała, że spodziewa się teraz produkcji średnio 1600 elektrycznych pickupów F-150 Lightning tygodniowo w 2024 roku, co stanowi około połowy poziomu, który wcześniej miała nadzieję osiągnąć.

Ostygł entuzjazm konsumentów – spadł popyt

Zmniejszenie celu odzwierciedla znaczne osłabienie oczekiwań co do sprzedaży samochodów i ciężarówek zasilanych bateriami w Stanach Zjednoczonych. Ford i jego główny rywal, General Motors, ścigali się, aby zwiększyć produkcję różnych pojazdów elektrycznych. Jednak entuzjazm konsumentów nie nadążał za tymi planami przez ostatnie sześć miesięcy 2023 roku. Niektórzy potencjalni nabywcy zostali zniechęceni przez wysokie ceny wielu samochodów elektrycznych, w tym F-150 Lightning, a także dostępność i niezawodność stacji ładowania.

Koncert G.M. kiedyś spodziewał się wyprodukowania 400 000 samochodów elektrycznych do połowy 2024 roku, ale w listopadzie 2023 wycofał ten cel i wciąż opóźnia niektóre nowe modele elektryczne. Rivian – młodszy producent samochodów, twierdził, że zamierza wyprodukować 52 000 pojazdów elektrycznych do końca 2023 roku, co stanowi jedną trzecią z 150 000 rocznie, której miał nadzieję produkować jego zakład w Illinois.

Podobnie Ford miał nadzieję na zdolność do produkcji 600 000 pojazdów zasilanych bateriami rocznie do końca 2024 roku. Jednak, jeszcze we wrześniu 2023 Ford poinformował, że zamierza produkować 150 000 elektrycznych F-150 rocznie – co daje tempo około 3000 pojazdów tygodniowo. Obniżył również plany produkcji dla swojego elektrycznego samochodu sportowego, Mustanga Mach-E.

Producenci roztropni w produkcji nowych pojazdów elektrycznych

„W obliczu dynamicznego otoczenia związanego z pojazdami elektrycznymi, jesteśmy roztropni w naszej produkcji i dostosowujemy przyszłą zdolność produkcyjną, aby lepiej odpowiadała na zapotrzebowanie rynku”

– Powiedział John Lawler, główny dyrektor finansowy Forda, w zeszłym roku podczas rozmowy z analitykami finansowymi.

Nawet przy zmniejszonym celu, Ford nadal spodziewa się, że produkcja i sprzedaż Lightninga w 2024 roku przekroczy poziom z 2023 roku, powiedziała rzeczniczka. W pierwszych 11 miesiącach 2023 roku Ford sprzedał ponad 20 000 samochodów, co stanowi wzrost o ponad 50 procent w porównaniu z tym samym okresem w 2022 roku. Sprzedaż wszystkich modeli elektrycznych firmy wzrosła o 16 procent, przekraczając 62 000 pojazdów.

Napędzani przez Teslę i jej szybki wzrost sprzedaży oraz zysków, tradycyjni producenci samochodów wydają dziesiątki miliardów dolarów na rozwój różnorodnych modeli elektrycznych oraz na przygotowanie fabryk do ich produkcji.

Nawet Tesla miała problemy ze spowolnieniem sprzedaży w 2023 roku. Zmusiło to firmę do kilkukrotnego obniżenia cen swoich dwóch najpopularniejszych modeli, co znacząco obniżyło marżę.

Nowe modele odsuwane na dalszy plan

Inne firmy odsuwają plany dotyczące nowych modeli. W zeszłym miesiącu G.M. ogłosił, że opóźni elektryczne wersje swoich pickupów Chevroleta Silverado i GMC Sierra oraz sportowego samochodu Chevrolet Equinox. Honda kiedyś planowała opracować mały samochód elektryczny, ale narazie zrezygnowała z tego wysiłku.

Ford ma cztery fabryki baterii będące w budowie w Stanach Zjednoczonych, ale niedawno powiedział, że zmniejszy rozmiar jednej z nich, w Michigan.

Na początku producenci samochodów spodziewali się, że klienci rzucą się na samochody i ciężarówki elektryczne. Pod koniec 2021 roku Ford przyjął rezerwacje na ponad 200 000 F-150 Lightningów. Ale silne początkowe zainteresowanie nie zawsze przekładało się na rosnącą sprzedaż. Koszty są tu dużym winowajcą. Cena baterii pozostaje wysoka, co sprawiło, że niektóre samochody elektryczne są znacznie droższe niż porównywalne modele z silnikiem spalinowym w czasie, gdy konsumenci zmagają się z inflacją.

Brak infrastruktury i zbyt wysokie ceny

Kiedy wprowadzano Lightninga, Ford powiedział, że cena samochodu zacznie się od 40 000 dolarów, ale firma szybko podniosła ceny, co rozczarowało wiele osób, które zarezerwowały samochód. Teraz pickup zaczyna się od 50 000 dolarów, a wersja najwyższej klasy zaczyna się od 92 000 dolarów. Po przeliczeniu na złotówki wychodzi, że najdroższa wersja to koszt blisko 400 tysięcy złotych.

W wielu krajach może być trudno znaleźć wystarczająco dużo miejsc do ładowania samochodów elektrycznych, co niepokoi niektórych kupujących samochody. Szczególnie są to ludze, którzy nie mają garażu ani podjazdu, gdzie mogliby zainstalować osobistą ładowarkę. Niektórzy kierowcy skarżą się także na długie kolejki do publicznych ładowarek lub to, że niektóre maszyny są zepsute lub zbyt długo zajmuje ładowanie pojazdów.

Będziemy reagować na popyt

– Powiedziała Mary T. Barra, dyrektor generalny G.M., podczas listopadowej telekonferencji w ubiegłym roku.

Elektryki to niewypał?

Czy pojazdy elektryczne przetrwają? Czy rynek osiągnął już nasycenie, a wszyscy entuzjaści tej technologii zakupili już swoje elektryczne pojazdy?

Może konieczne będzie poczekanie, aż większa liczba klientów przekona się do samochodów elektrycznych. Pomimo poczynionego już postępu, zauważalne jest wyraźne spowolnienie. Wskazuje na to działalność gigantów motoryzacyjnych, takich jak redukcja produkcji i zwolnień pracowników przez Volkswagena oraz znaczne obniżenie produkcji o połowę przez Forda. Może jednak samochody elektryczne okażą się ogromnym niewypałem i w myśl wolnego rynku rządy pozwolą ludziom samemu decydować o tym, czym chcą jeździć.

Komentarze (0)