McDonald’s zmaga się z mniejszym ruchem klientów, co bezpośrednio uderza w jego dostawców. Lamb Weston, największy producent frytek w Ameryce Północnej i główny dostawca dla sieci fast foodów, odczuwa to szczególnie mocno. Z powodu spadającej sprzedaży frytek, firma ogłosiła zamknięcie jednej z fabryk i zwolnienie prawie 400 pracowników, co stanowi 4% całej jej załogi.
Problemy finansowe wynikają głównie z promocyjnych zestawów wprowadzonych przez McDonald’s, które zawierają mniejsze porcje frytek, a to negatywnie wpływa na dostawców.
McDonald’s wprowadził promocyjne zestawy za 5 dolarów, które zawierają mniejsze porcje frytek, co staje się problemem dla producentów takich jak Lamb Weston. Jak podkreśla Thomas Werner, dyrektor generalny Lamb Weston, mniejsze porcje frytek w promocyjnych zestawach oznaczają mniejsze zamówienia na dostawy. Choć zestawy mają przyciągać klientów, to zmniejszają zapotrzebowanie na frytki, co pogłębia kryzys wśród dostawców, którzy mają nadpodaż swoich produktów, podczas gdy popyt wciąż maleje.
Spadająca liczba klientów fast foodów
Klienci coraz rzadziej odwiedzają restauracje fast foodowe, głównie z powodu rosnących cen. Ceny w restauracjach wzrosły szybciej niż w sklepach spożywczych, co zniechęca ludzi do częstych wizyt w lokalach. To właśnie sieci fast foodów odpowiadają za aż 80% konsumpcji frytek w Stanach Zjednoczonych, a McDonald’s jest największym klientem Lamb Weston, generując 13% ich sprzedaży. Spadek liczby klientów oznacza więc poważne straty dla dostawców.
W obliczu kryzysu McDonald’s stara się ratować swoją sytuację, wprowadzając zmiany w menu. Zamiast wołowych burgerów, sieć coraz częściej proponuje kurczaka, aby przyciągnąć klientów i poprawić statystyki sprzedaży. Jednak mimo tych wysiłków, ruch klientów w amerykańskich lokalach McDonald’s spadł o 2% w ostatnim kwartale, a o 3% w poprzednim kwartale w porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku.
Komentarze (0)