Obecnie minimalna płaca w Polsce wynosi ponad 50% przeciętnego wynagrodzenia i zgodnie z rządowymi planami, w przyszłym roku pozostanie na tym samym poziomie. W Unii Europejskiej tylko dwa kraje mają relatywnie wyższą płacę minimalną: Grecja i Portugalia. Oba te kraje nie są jednak przykładami zdrowo funkcjonujących rynków pracy.
W Grecji i Portugalii wysokie płace minimalne są często związane z problemami gospodarczymi i wysokim bezrobociem, szczególnie wśród młodych ludzi. Wysoka płaca minimalna w tych krajach przyczyniała się do trudności w znalezieniu pracy przez osoby o niskich kwalifikacjach, co pogłębiało problemy społeczne i gospodarcze. Jednakże, sytuacja Polski różni się od sytuacji Grecji i Portugalii pod wieloma względami. Polska gospodarka jest na innym etapie rozwoju, a rynek pracy wykazuje inne dynamiki. Mimo wysokiego poziomu płacy minimalnej, Polska niekoniecznie musi borykać się z takimi samymi problemami, jakie dotknęły te południowe kraje Europy. Warto pamiętać, że podwyżki płacy minimalnej w Polsce mogą być skompensowane przez inne czynniki, takie jak rosnący popyt na pracowników i ożywienie gospodarcze.
Rada Ministrów zaproponowała, aby w 2025 r. płaca minimalna w Polsce wzrosła do 4626 zł brutto, z obecnych 4242 zł i 4300 zł w II połowie tego roku, co oznaczałoby podwyżkę o 8,3% względem średniego wynagrodzenia z 2024 r. Propozycja trafi teraz do Rady Dialogu Społecznego.
Obowiązek zgodny z ustawą
Zgodnie z „Ustawą o minimalnym wynagrodzeniu” rząd ma obowiązek zaproponować podwyżkę płacy minimalnej co najmniej o tyle, ile wynosi oczekiwana na dany rok inflacja. W założeniach do projektu ustawy budżetowej na 2025 r. prognoza inflacji wynosi 4,1%. Dodatkowo Rada Ministrów musi uwzględnić ewentualne błędy w poprzednich prognozach inflacyjnych, które miały wpływ na wcześniejsze decyzje dotyczące podwyżek płacy minimalnej. W 2023 r. rząd zakładał inflację na poziomie 7,8%, jednak rzeczywista inflacja wyniosła 11,4%. Chociaż podwyżka płacy minimalnej w 2023 r. o prawie 20% przewyższała inflację, konieczne było uwzględnienie tej różnicy w przyszłych propozycjach.
W rezultacie, ze względu na wcześniejsze błędne prognozy, rząd musiał zaproponować wzrost płacy minimalnej na 2025 r. o co najmniej 7,4%. Co ciekawe, rząd postanowił zaproponować wyższą podwyżkę, co może wydawać się zaskakujące, ponieważ Polska już teraz spełnia wytyczne unijnej dyrektywy dotyczącej adekwatnego wynagrodzenia minimalnego. Dyrektywa ta, która wejdzie w życie jesienią tego roku, określa, że minimalne wynagrodzenie powinno zapewniać godziwy poziom życia pracownikom o najniższych dochodach, co Polska już spełnia, będąc jednym z nielicznych państw UE na takim poziomie.
Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady UE z listopada 2022 r. określa wytyczne dotyczące minimalnego wynagrodzenia w krajach członkowskich, aby zapewnić godziwy poziom życia i wspierać spójność społeczną. Sugeruje, że adekwatna płaca minimalna powinna wynosić 50% średniej krajowej lub 60% mediany płac.
W 2023 r. płaca minimalna w Polsce stanowiła dokładnie 50% przeciętnego wynagrodzenia. W 2024 r., przy założonym wzroście wynagrodzeń o 12,8%, ten wskaźnik ma wzrosnąć do około 52-53%. Nawet przy wyższym wzroście, np. 14,4% w I kwartale 2024 r., stosunek płacy minimalnej do średniej pozostałby na poziomie około 52%. W 2025 r., zgodnie z założeniami budżetowymi, przeciętne wynagrodzenie wzrośnie o 7,1%, co podniesie je do około 8717 zł brutto, a płaca minimalna osiągnie 53% średniej krajowej.
Płaca minimalna w UE
Wyliczenia Money.pl sugerują, że płaca minimalna w porównaniu do średniej krajowej jest relatywnie najwyższa w Portugalii i Grecji. W obu krajach wskaźnika Kaitza przekracza nieco 60%. Powyżej 50% jest jeszcze tylko w Polsce, która jest na trzecim miejscu w UE pod tym względem, i w Hiszpanii. We Francji wynosi 47%, a w Niemczech zaledwie 40%. W krajach Europy Środkowo-Wschodniej, z którymi Polska w największym stopniu konkuruje o inwestycje zagraniczne, płaca minimalna przeciętnie wynosi 44% średniej. Ale zróżnicowanie w tej grupie jest spore. O ile na Słowacji i w Rumunii wskaźnik Kaitza jest niewiele niższy niż w Polsce, o tyle w Czechach wynosi tylko 41%.
Bezrobocie wśród młodych może wzrosnąć
Fakt, że Polska znajduje się w zestawieniu z trzema państwami z południa Europy, może budzić pewne obawy. W tych krajach, takich jak Grecja i Portugalia, występuje wysoki poziom bezrobocia, szczególnie wśród młodych ludzi. W Grecji stopa bezrobocia w grupie wiekowej 15-29 lat wynosi aż 21,6%, a w Portugalii 14,3%. Te dane mogą sugerować, że wysoka płaca minimalna w tych krajach niekoniecznie sprzyja poprawie sytuacji na rynku pracy.
Warto zauważyć, że w Grecji płaca minimalna kiedyś stanowiła nawet 80% średniego wynagrodzenia. Jednak w 2012 roku, w ramach reform mających na celu wyciągnięcie kraju z kryzysu, została ona obniżona o ponad 20%, a dla młodych pracowników nawet bardziej. Te drastyczne cięcia miały na celu zmniejszenie bezrobocia, które w 2013 roku osiągnęło szczytowy poziom ponad 50%. Na pierwszy rzut oka, działania te przyniosły rezultaty – stopa bezrobocia wśród młodych wyraźnie zmalała. Dopiero w tym roku najniższe wynagrodzenie wróciło nominalnie do poziomu sprzed kryzysu, co może sugerować, że dopiero teraz gospodarka zaczyna się stabilizować.
Skutki podwyżek płacy minimalnej
Sytuacja na rynkach pracy państw z południa strefy euro wydaje się potwierdzać dawną teorię ekonomiczną, według której podnoszenie płacy minimalnej, czyli ceny pracy osób o najniższych kwalifikacjach, prowadzi do spadku popytu na takich pracowników. Przykłady Grecji i Portugalii pokazują, że wysoka płaca minimalna może przyczyniać się do wyższego bezrobocia, zwłaszcza wśród młodych ludzi. W tych krajach obserwuje się, że wzrost płacy minimalnej niekoniecznie poprawia sytuację na rynku pracy, co w przeszłości skłoniło rządy do obniżenia najniższego wynagrodzenia w celu zmniejszenia bezrobocia.
Jednak współczesne badania ekonomiczne wskazują, że wpływ płacy minimalnej na zatrudnienie i dobrobyt jest bardziej złożony. Skutki podwyżek płacy minimalnej zależą od wielu czynników, takich jak struktura gospodarki, udział sektorów uczestniczących w międzynarodowej wymianie handlowej, sytuacja demograficzna oraz ogólna koniunktura gospodarcza. W okresach dobrej koniunktury gospodarczej firmy mogą kompensować wzrost kosztów pracy poprzez podwyżki cen, co pozwala im utrzymać zatrudnienie na stałym poziomie. W ekstremalnych przypadkach, gdy przedsiębiorstwa borykają się z niedoborem pracowników, podwyżki płacy minimalnej mogą nawet przyczynić się do zwiększenia zatrudnienia, zachęcając ludzi do podjęcia pracy.
Czynnikiem łagodzącym potencjalne negatywne skutki dalszego podnoszenia płacy minimalnej w Polsce jest prognozowane ożywienie gospodarki. Wzrost siły nabywczej wynagrodzeń, częściowo napędzany podwyżkami płacy minimalnej, może stymulować rozwój gospodarczy. Mimo stagnacji gospodarczej w ostatnich kwartałach, popyt na pracowników nie spadł. W innych krajach UE, wprowadzenie unijnej dyrektywy płacowej może dodatkowo przyspieszyć wzrost najniższych wynagrodzeń.
Choć Polska zmierza w kierunku wysokiej płacy minimalnej w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia, co może budzić obawy, doświadczenia innych krajów pokazują, że sytuacja ta może być zarządzana skutecznie w sprzyjających warunkach gospodarczych.
Komentarze (0)