Polski pianista Piotr Alexewicz znalazł się w gronie jedenastu finalistów XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. To ogromny sukces, bo w tym prestiżowym wydarzeniu o miejsce w finale walczyło kilkudziesięciu wybitnych muzyków z całego świata.
W czwartek późnym wieczorem dyrektor konkursu i Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, dr Artur Szklener, ogłosił nazwiska artystów, którzy zmierzą się w wielkim finale. Jury zdecydowało się dopuścić do niego 11 osób, choć regulamin przewidywał 10 miejsc – dwóch pianistów na granicy punktowej uzyskało bowiem identyczny wynik. Wśród nich znalazł się właśnie reprezentujący Polskę Piotr Alexewicz.
Dla polskich fanów muzyki klasycznej to szczególny moment. W 2021 roku w finale Konkursu Chopinowskiego wystąpiło dwóch Polaków, a w 2015 – podobnie jak teraz – jeden. Tym razem Alexewicz stanie na scenie obok artystów z Kanady, Gruzji, Japonii, Chin, Malezji i Stanów Zjednoczonych. Wśród finalistów znaleźli się m.in. Kevin Chen, David Khrikuli, Shiori Kuwahara, Eric Lu, Vincent Ong oraz Zitong Wang.
Wielki finał rozpocznie się w sobotę 18 października o godz. 18:00 w Filharmonii Narodowej w Warszawie i potrwa trzy dni. Uczestnicy wykonają Poloneza-Fantazję op. 61 oraz wybrany Koncert fortepianowy Fryderyka Chopina, w towarzystwie Orkiestry Filharmonii Narodowej. Zwycięzcę XIX Konkursu Chopinowskiego poznamy 20 października wieczorem. Dzień później odbędzie się gala wręczenia nagród i pierwszy z trzech koncertów laureatów.
Na zwycięzcę czeka złoty medal i 60 tysięcy euro. Drugie miejsce nagrodzone zostanie kwotą 40 tysięcy euro i srebrnym medalem, a trzecie – 35 tysiącami euro i medalem brązowym. Kolejni laureaci otrzymają od 30 do 20 tysięcy euro, a pozostali finaliści po 8 tysięcy euro.
Tegoroczna edycja Konkursu Chopinowskiego trwa od 2 do 23 października. To wydarzenie, które co pięć lat elektryzuje nie tylko melomanów, ale i całą Polskę – w końcu to właśnie w Warszawie od dziesięcioleci rozgrywa się jeden z najważniejszych konkursów pianistycznych świata.

Komentarze (0)