24.07.2025

Pomarańczowa platforma i inne wprowadzają weryfikację wieku

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Lifestyle
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Koniec z anonimowym przeglądaniem „pomarańczowych” treści w internecie. Od lipca 2025 r. coraz więcej stron dla dorosłych – w tym te największe i najbardziej znane – zaczęło wprowadzać systemy weryfikacji wieku. Już nie wystarczy kliknąć „mam 18 lat” – teraz trzeba będzie potwierdzić swój wiek np. za pomocą selfie i specjalnej aplikacji. I choć to dopiero początek, nie da się ukryć: internet, jaki znaliśmy, właśnie się zmienia.

Za wszystkim stoi unijne rozporządzenie Digital Services Act, które wprowadza obowiązek ochrony nieletnich przed szkodliwymi treściami – nie tylko pornografią, ale też np. hazardem czy reklamami alkoholu. Pomysł jest prosty: jeśli dziecko nie powinno tego oglądać, trzeba je odciąć. A jak to zrobić? Ano przez sprawdzenie wieku. Dlatego właśnie popularne strony wprowadzają tzw. AV – Age Verification, czyli cyfrową kontrolę wieku, opartą często na danych biometrycznych.

Wbrew pozorom, to nie tylko sprawa branży erotycznej. Podobne zmiany mogą niedługo pojawić się na TikToku, YouTube, Facebooku czy Instagramie. Choć już teraz te platformy wymagają podania wieku przy rejestracji, każdy wie, jak łatwo to oszukać. Nowe przepisy mają to zmienić – i wymusić realną kontrolę, nawet kosztem wygody użytkownika. Na pierwszy ogień poszły Francja i Niemcy, teraz fala dociera do Polski.

Co ciekawe, polskie Ministerstwo Cyfryzacji uspokaja – jak na razie nie będzie obowiązku korzystania z aplikacji rządowej ani centralnej bazy danych. Ale bez potwierdzenia wieku na żądanie platformy, część usług może po prostu przestać być dostępna. Innymi słowy – nikt cię nie zmusza, ale jak nie pokażesz dowodu (nawet w formie selfie), to nie wejdziesz. To ma być rozwiązanie tymczasowe, zanim powstanie tzw. europejski portfel tożsamości cyfrowej, planowany na koniec 2026 roku.

Tyle teoria. W praktyce pojawia się mnóstwo pytań. Czy nasze dane będą bezpieczne? Kto będzie je przechowywał? Czy anonimowość w sieci odejdzie do lamusa? Choć intencja – ochrona dzieci – wydaje się słuszna, wielu internautów ma mieszane uczucia.

Komentarze (0)