Kontrola drogowa przeprowadzona przez inspektorów Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie na drodze ekspresowej S19 w Zemborzycach ujawniła zaskakujące naruszenie przepisów dotyczących masy pojazdów. Samochód dostawczy o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony ważył na pusto aż 4900 kg, co jest znacznie więcej niż jego maksymalna dopuszczalna masa razem z ładunkiem.
Do kontroli wytypowano samochód dostawczy z zabudową chłodniczą, przewożący jedynie puste łubianki na truskawki. Mimo to, waga pojazdu wskazała ponad 5 ton. Po rozładowaniu i ponownym zważeniu pojazdu na pusto, okazało się, że masa własna pojazdu wynosiła 4900 kg. To o 1400 kg więcej niż dopuszczalna masa całkowita pojazdu z ładunkiem. Co więcej, pojazd nie posiadał ważnego okresowego badania technicznego.
W wyniku tych naruszeń inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, a samochód został odholowany na lawecie. Kierowca otrzymał mandat karny w wysokości 2000 zł oraz zakaz dalszej jazdy do czasu „odchudzenia pojazdu” z dodatkowego, zbędnego wyposażenia. Zaniżanie masy własnej pojazdów dostawczych w celu teoretycznego zwiększenia ich ładowności jest niebezpieczne i niepożądane, a właściciele często nie zdają sobie sprawy z rzeczywistej ładowności swoich pojazdów.
Apel do kierowców i właścicieli pojazdów
Inspektorzy apelują do kierowców, aby nie przekraczali dopuszczalnej masy całkowitej swoich pojazdów. Zalecają również, aby właściciele i użytkownicy pojazdów dostawczych przed rozpoczęciem eksploatacji dokładnie zważali pojazd bez ładunku, ale z pełnym zbiornikiem paliwa i kierowcą. Umożliwi to precyzyjne określenie maksymalnego ładunku, jaki może przewozić pojazd. Przykład z Zemborzyc pokazuje, że wyniki takich pomiarów mogą być zaskakujące, a przestrzeganie przepisów jest kluczowe dla bezpieczeństwa na drogach.
Dlaczego mandat dostał kierowca a nie właściciel pojazdu? to kierowca ma mieć swoją wagę i ważyć pojazd którzy mu przekazuje właściciel by kierowca tymże pojazdem jedził? I dlatego gardzę taką postawą w Polsce, w USA jest właśnie na odwrót – dowala się zawsze tym którzy mają kasę, kto jest właścicielem czegoś, do kogo należy jakaś property…. a u nas odwrotnie, „państwo” boi się bogaczy, urzędnicy przed bogaczami „obsrywają zbroję”.