Minister Spraw Zagranicznych Niemiec, Annalena Baerbock z partii Zieloni, znalazła się w ogniu krytyki z powodu swojej ostatniej służbowej podróży. Minister wywołała kontrowersje i zagorzałe dyskusje na temat ekologicznego korzystania z transportu.
Wydarzenia miały miejsce 25 sierpnia 2022 roku, gdy Baerbock podróżowała rządowym samolotem A-340 z Berlina do Maroka, a następnie do Danii. Nagłe postanowienie o wcześniejszym powrocie do stolicy Niemiec spowodowało jednak problemy związane z przepisami dotyczącymi czasu odpoczynku pilotów.
Zgodnie z informacjami, minister zdecydowała się na powrót o godzinie 15:30, niemal trzy godziny przed planowanym czasem. Odpowiedzialna za rządową flotę samolotów jednostka gotowości lotniczej zgłosiła obawy, ponieważ przepisy wymagają określonego czasu odpoczynku dla pilotów, co uniemożliwiło wcześniejszy start samolotu A-340.
Wzorowo realizowana polityka klimatyczna. Nie odbiega od klasyki. pic.twitter.com/Dwazv4rLTp
— Instytut Analiz Środowiskowych (@srodowiskowy) January 30, 2024
Zielona dwulicowość niczym nowym
W rezultacie konieczne stało się skierowanie drugiego samolotu rządowego do Kopenhagi z zastępczą załogą, co spowodowało dodatkowy lot na odległość ponad tysiąca kilometrów. Taka decyzja spotkała się z falą krytyki, zwłaszcza w kontekście wcześniejszych deklaracji Baerbock dotyczących zobowiązań ekologicznych i przyjaznych dla klimatu podróży.
Jeden z komentujących sprawę nazwał to „klasyczną zieloną dwulicowością”, zauważając sprzeczność między deklaracjami o podnoszeniu podatków od biletów lotniczych a wykorzystywaniem środków rządowych w celach osobistego komfortu. Deputowany partii CDU Philipp Amthor zasugerował, że minister powinna skupić się na pracy lub lekturze z zakresu prawa międzynarodowego, zamiast domagać się wcześniejszych powrotów samolotów rządowych.
Dwulicowość zielonych??? Niemożliwe. To tak, jakby uwierzyć, że Ławrow kłamie…