30.10.2025

„6-7” słowem roku. Symbol bezsensu, który mówi o nas więcej, niż myślisz

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Rozrywka
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Słowo roku 2025 nie ma żadnego sensu. I właśnie dlatego zostało słowem roku. Mowa o tajemniczym „6-7” (czytaj: six seven) — liczbie, która w ostatnich miesiącach dosłownie opanowała internet. Pojawia się w komentarzach, filmach, memach i żartach młodego pokolenia, często bez żadnego kontekstu.

Na pierwszy rzut oka „6-7” wydaje się kompletną bzdurą. Ale pod tą pozorną pustką kryje się coś więcej — obraz współczesnego internetu i sposobu, w jaki młodzi ludzie komunikują się w epoce scrollowania bez końca.


Skąd się wzięło „6-7”?

Historia zaczyna się niewinnie — od rapera o pseudonimie Skrilla, który w jednej ze swoich piosenek powtarzał frazę „6-7”. Utwór nie miał głębszego znaczenia, a liczby były po prostu przypadkową zbitką słów pasującą do rytmu.

Potem internet zrobił to, co potrafi najlepiej — zamienił przypadek w trend.
Fragment piosenki zaczął pojawiać się w memach, głównie na TikToku. Szybko został podchwycony przez użytkowników, którzy zaczęli wstawiać „6-7” w zupełnie losowych miejscach: pod filmami, w rozmowach, na końcu zdań.

Niektórzy kojarzą to też z koszykarzem LaMelo Ballem, który ma 6 stóp i 7 cali wzrostu. W jednym z wiralowych klipów kibic krzyczy po prostu „6-7!”, wskazując na zawodnika — i to wystarczyło, by internet uznał, że właśnie powstał nowy memiczny symbol.


Co oznacza „6-7”?

I tu zaczyna się najciekawsze: „6-7” nie znaczy nic konkretnego.
Nie jest skrótem, nie jest kodem, nie jest nawet żartem z czegoś konkretnego. To czysta forma — pozbawiona sensu, ale pełna emocji i kontekstu.

Dla młodego pokolenia, które dorastało w świecie zalanym krótkimi filmikami, absurdalnymi memami i chaotycznym humorem, „6-7” jest jak wspólne mrugnięcie okiem.
Nie trzeba rozumieć, żeby należeć do grupy. Wystarczy napisać „6-7” w odpowiednim momencie — i wiadomo, że jesteś „z branży”, że ogarniasz klimat.

Można więc powiedzieć, że „6-7” to symbol współczesnego brain rotu — czyli zjawiska polegającego na przeciążeniu informacjami, ciągłym scrollowaniu i konsumowaniu treści bez refleksji.
To język zredukowany do impulsu.


Dlaczego właśnie to słowo wygrało?

Eksperci z Dictionary.com, którzy wybrali „6-7” słowem roku, tłumaczą, że to idealne podsumowanie obecnego stanu internetu.
Mamy tysiące treści, miliony komentarzy i praktycznie żadnego sensu.

„6-7” jest jak cyfrowy dźwięk tła – wszędzie obecny, ale niczego nie przekazuje.
To słowo, które nie próbuje nic znaczyć, a mimo to mówi bardzo dużo o świecie, w którym wszystko staje się memem, a każdy trend trwa zaledwie kilka dni.

Można więc powiedzieć, że „6-7” to język pokolenia wychowanego w chaosie algorytmów – młodych ludzi, którzy nie szukają już logiki, tylko wspólnego rytmu absurdu.

Komentarze (0)