Relacje między Allegro a InPostem przypominają coraz bardziej szachy niż współpracę. Gdy 1 października InPost ogłosił obniżkę cen dostaw do Paczkomatów dla zakupów z Allegro – z 11,49 zł do 10,95 zł – wielu uznało to za gest dobrej woli. W końcu od miesięcy mówiło się o chłodnych relacjach między obiema firmami. Jednak zamiast ocieplenia mamy kolejny zaskakujący zwrot akcji.
W swoim komunikacie InPost tłumaczył, że decyzja ma pomóc sprzedawcom zwiększyć konwersję i przyciągnąć więcej klientów. Allegro potwierdziło tę zmianę tego samego dnia, precyzując, że dotyczy ona przesyłek spoza programu Smart! – czyli tych, za które kupujący płacą osobno. Dla porównania, dostawy przez Allegro Delivery kosztowały wtedy 10,99 zł.
I właśnie tu zaczyna się cała zabawa. Allegro, najwyraźniej nie chcąc zostać w tyle, ogłosiło, że od 3 listopada obniży swoje stawki za dostawę do automatów paczkowych i punktów odbioru do 9,99 zł. Co więcej – zmiana zostanie wprowadzona automatycznie we wszystkich cennikach, w których sprzedawcy oferują metody Allegro Delivery.
Niższa cena obejmie całą listę sposobów dostawy – od Allegro One Box, przez ORLEN Paczkę, po automaty i punkty odbioru DHL i DPD.
Oficjalnie Allegro tłumaczy to przygotowaniami do Black Week i przedświątecznego szału zakupów. Firma chce zwiększyć atrakcyjność ofert spoza Smart! i ułatwić klientom zakupy w tym kluczowym okresie. Ale trudno nie zauważyć, że to również odpowiedź na ruch InPostu.
InPost przecież nie jest już głównym partnerem Allegro – obie firmy rozwijają własne sieci automatów i usług logistycznych. A teraz, gdy każda z nich ścina ceny, stawką jest nie tylko wygoda kupujących, ale też ich lojalność.
Dla klientów to dobra wiadomość – przesyłki tanieją tuż przed świątecznym sezonem. Ale dla rynku e-commerce to kolejny rozdział trwającej od miesięcy wojny o to, kto dostarczy paczkę szybciej, taniej i… do własnego automatu.
Komentarze (0)