Walt Disney już podczas planowania swojego pierwszego parku rozrywki miał jasną wizję: Disneyland miał być nie tylko miejscem magii, ale też bezpiecznym i czystym środowiskiem – również wolnym od uciążliwych owadów. Zamiast sięgać po chemiczne środki owadobójcze, które mogłyby szkodzić przyrodzie i odwiedzającym, zdecydowano się na bardziej naturalne rozwiązania.
Jednym z najbardziej zaskakujących elementów tej strategii jest… czosnek. W Disneylandzie stosuje się specjalny ekstrakt czosnkowy, który jest rozpylany na terenie całego parku. Komary wyjątkowo źle reagują na jego zapach i skutecznie omijają miejsca, gdzie został użyty. Co ciekawe, stężenie czosnku jest tak niskie, że ludzie go nie czują – ale dla owadów jest wystarczająco odstraszające.
Czosnek to tylko jeden z wielu elementów przemyślanej strategii przeciwko owadom. Na terenie parku nie znajdziemy stojącej wody – czyli ulubionego miejsca lęgowego komarów. Równe chodniki, ciągła cyrkulacja w fontannach i specjalne pułapki na owady – wszystko to tworzy środowisko, w którym trudno jest przetrwać komarom i innym insektom.
Dzięki temu rozwiązaniu miliony odwiedzających mogą cieszyć się zabawą bez irytujących ukąszeń czy potrzeby stosowania środków na owady. To dowód na to, że natura i nowoczesne podejście mogą iść w parze – nawet w najbardziej zatłoczonym miejscu.

Komentarze (0)