19.08.2024

Dino i Biedronka miały zmowę? Nie chciały konkurować o pracowników

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Lifestyle
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie potencjalnej zmowy pomiędzy sieciami handlowymi Biedronka i Dino. Sprawa dotyczy podejrzeń o zawarcie nielegalnego porozumienia o niekonkurowaniu o pracowników, szczególnie kierowców firm transportowych obsługujących obie sieci.

Prezes UOKiK, Tomasz Chróstny, poinformował, że istnieje podejrzenie, iż przedsiębiorcy świadczący usługi dla Biedronki i Dino mogli umówić się, by nie rywalizować ze sobą o pracowników. Tego typu praktyki mogą prowadzić do ograniczenia możliwości zmiany pracy przez kierowców oraz zahamowania wzrostu ich wynagrodzeń.

W lutym i kwietniu 2024 roku pracownicy UOKiK przeprowadzili przeszukania w siedzibach spółek Jeronimo Martins Polska (właściciela Biedronki), Dino Polska oraz firm transportowych współpracujących z tymi sieciami. Obecnie trwa analiza zebranych materiałów.

Tego rodzaju zmowy są nielegalne, ponieważ mogą prowadzić do nadużycia pozycji rynkowej przez pracodawców. Porozumienia o niekonkurowaniu, tzw. no-poaching agreements, wpływają negatywnie na wynagrodzenia pracowników, ponieważ ograniczają ich możliwość negocjacji lepszych warunków pracy.

Jeśli postępowanie wyjaśniające potwierdzi podejrzenia, UOKiK może wszcząć postępowanie antymonopolowe i postawić zarzuty konkretnym podmiotom. Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa do 10% obrotu przedsiębiorcy, a menedżerom odpowiedzialnym za zmowę – do 2 mln zł.

Sprawa jest w toku, a dalsze działania UOKiK mogą mieć istotny wpływ na rynek pracy w sektorze handlu i logistyki.

Komentarze (0)