Biedronka wprowadziła do swojej oferty okazjonalne jabłka z nadrukami na Halloween, wzbudzając tym niemałe kontrowersje. Owoce zapakowane są w plastikowe woreczki, które, choć mają służyć jako ozdoba, wywołały falę krytyki ze względu na produkcję zbędnego plastiku. W dobie wzmożonej świadomości ekologicznej i walki z zanieczyszczeniem środowiska, wielu klientów zwraca uwagę na brak konsekwencji w podejściu sieci do opakowań.
Warto przypomnieć, że sklepy oferują podobne jabłka chociażby w okresie walentynek, jednak wtedy sprzedawane są bez dodatkowego plastikowego opakowania. W mediach społecznościowych szybko pojawiły się komentarze krytykujące pomysł, zarzucające sieci hipermarketów generowanie niepotrzebnych odpadów.
Ekologia pełną gębą.
Wściekli się z tymi foliowymi worami, idiotyzm. Niedługo każde ziarnko grochu czy fasoli tak zapakują, bo za mało jest śmieci i syfu które generujemy jako ludzie na tej biednej Ziemi – naszym domu
– piszą internauci, wyrażając frustrację wobec nadmiaru plastiku w codziennym życiu. Takie opinie ukazują, jak duże oczekiwania mają konsumenci wobec marek promujących ekologię.
Nie wszyscy jednak zgadzają się z krytyką. Pojawiają się także głosy, które dostrzegają pozytywną stronę takiego pomysłu, argumentując, że nietypowe opakowanie może być dla dzieci atrakcyjne i zachęcić je do jedzenia owoców. Zwolennicy tej inicjatywy podkreślają, że atrakcyjnie zaprezentowane owoce mogą skutecznie rywalizować z typowymi halloweenowymi słodyczami, co stanowi zdrową alternatywę na półkach.
Pomysł nie jest zły, może zachęci dzieci do zjedzenia jabłka, zamiast batonika.
Krytycy jednak zwracają uwagę na niekonsekwencję sieci, która jednocześnie stosuje papierowe słomki do napojów, by ograniczyć produkcję plastiku, ale przy okazji świątecznych akcji nie rezygnuje z foliowych opakowań. Wzbudza to poczucie rozczarowania u części klientów, którzy oczekują od Biedronki oraz innych sieci detalicznych większej spójności.
Komentarze (0)