28.02.2025

Mentzen trafił na listę wrogów Ukrainy

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Polityka
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta, znalazł się na ukraińskiej liście Myrotvorets. Wszystko to w związku z jego wizytą we Lwowie, gdzie publicznie skrytykował kult Stepana Bandery. Wystąpienie polityka spotkało się z ostrą reakcją ukraińskich środowisk, w tym historyka Wachtanga Kipianiego oraz mera Lwowa, Andrija Sadowego. Jednak sprawa nabrała nowego wymiaru, gdy Mentzen został wpisany na listę wrogów Ukrainy.

Myrotvorets to ukraińska baza danych prowadzona przez Pozarządowe Centrum Badań Elementów Zbrodni przeciwko Bezpieczeństwu Narodowemu Ukrainy, Pokojowi, Ludzkości i Prawu Międzynarodowemu. Jej celem jest gromadzenie informacji o osobach uznanych za zagrożenie dla Ukrainy – w tym o rzekomych prorosyjskich terrorystach, separatystach, najemnikach czy propagandystach. Dane te są udostępniane organom ścigania, a także służbom państw NATO. Szefem Centrum jest Roman Zajcew, były pracownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).

Działalność Myrotvorets budzi ogromne kontrowersje. Lista często obejmuje nie tylko faktycznych wrogów Ukrainy, ale również osoby, które domagają się uwzględnienia polskiego interesu narodowego w relacjach z Kijowem. Znalezienie się na tej liście może prowadzić do pogróżek, a w skrajnych przypadkach – nawet do fizycznych ataków na osoby wpisane do bazy.

Mentzen na liście wrogów Ukrainy – co to oznacza?

Według Myrotvorets, Mentzen jest winny szeregu zarzutów, w tym:

  • „nazizmu”
  • „podżegania do nienawiści etnicznej”
  • „rozpowszechniania rosyjskiej propagandy”
  • „udziału w antyukraińskich działaniach propagandowych”
  • „bycia liderem prorosyjskiej partii Nowa Nadzieja”

Decyzja ta jest szeroko komentowana w polskich mediach. Mentzen na liście wrogów Ukrainy to sytuacja, która dla wielu komentatorów jest absurdem – polski polityk nigdy nie deklarował prorosyjskich sympatii ani nie uczestniczył w żadnych działaniach przeciwko Ukrainie. Jego wpis na listę wynika wyłącznie z jego politycznych wypowiedzi i krytyki Bandery, co pokazuje, jak daleko może posunąć się ukraińska cenzura.

Czy Polska powinna zareagować?

Mentzen na liście wrogów Ukrainy to precedens, który powinien skłonić polskie władze do interwencji. Wpisywanie polskich polityków do bazy, w której figurują również przestępcy wojenni i terroryści, jest działaniem skrajnie nieodpowiedzialnym. Pokazuje też, jak wrażliwy jest temat relacji polsko-ukraińskich, szczególnie w kontekście trudnej historii obu narodów.

Z drugiej strony, ukraińska narracja sugeruje, że każda krytyka działań Kijowa, w tym wskazywanie na niewygodne fakty historyczne, może być uznana za „propagandę prorosyjską”. Mentzen na liście wrogów Ukrainy jest więc sygnałem, że Polska powinna bardziej stanowczo domagać się szacunku dla swoich racji historycznych i politycznych.

Co dalej?

Polska polityka wobec Ukrainy w ostatnich latach była jednoznacznie propokojowa i wspierająca sąsiada w walce z Rosją. Jednak przypadek Mentzena pokazuje, że ukraińskie instytucje mogą nie respektować polskiego punktu widzenia i traktować go wręcz wrogo. Czy w tej sytuacji polski rząd powinien podjąć oficjalne kroki?

Mentzen umieszczony na liście wrogów Ukrainy może być wydarzeniem, które wpłynie na przyszłe relacje Warszawy i Kijowa. Można spodziewać się, że temat ten będzie wykorzystywany w kampanii prezydenckiej przez samego Mentzena, który zapewne będzie podkreślał, że stał się celem ataku za obronę polskiej racji stanu.

Komentarze (0)