12.05.2025

Młodemu żużlowcowi zatarł się silnik. Dostał nieoczekiwaną pomoc

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Sport
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

To miały być zawody, które na długo zapadną w pamięć Krzysztofowi Sadurskiemu – młodemu żużlowcowi Polonii Piła. I rzeczywiście tak się stało. Tyle że nie tylko ze względu na bardzo dobre wyścigi.

Podczas meczu ze Startem Gniezno zawodnik zanotował świetne biegi, które spokojnie można uznać za jedne z najlepszych w jego dotychczasowej karierze. Niestety, żużel to nieprzewidywalny sport, a technika potrafi brutalnie przerwać nawet najbardziej udany występ. W trakcie zawodów doszło do dwóch defektów, z czego jeden szczególnie dotkliwy – Sadurski stracił swój najlepszy silnik. Po prostu się zatarł.

W zawodowym sporcie taka awaria to zawsze problem, ale dla młodych zawodników z niższych lig, startujących bez wielkiego zaplecza i sponsorów, to może być moment krytyczny. Przepadnięcie kolejnych zawodów z powodu braku sprawnego sprzętu jest całkiem realnym scenariuszem.

Właśnie wtedy pomocną dłoń wyciągnął Michał Marmuszewski z firmy MMX. Bez wahania udostępnił Sadurskiemu nowy silnik – dosłownie „prosto z kartonu”. Wystarczyła chwila, by wszystko było gotowe, a Krzysztof mógł wziąć udział w kolejnym spotkaniu, tym razem w Lublinie w ramach rozgrywek U24 przeciwko drużynie z Grudziądza.

Efekt? Imponujący. W pierwszym występie na nowym silniku zawodnik zdobył 14+1 punktów, notując komplet trójek i tylko raz przyjeżdżając drugi. To występ, który mówi sam za siebie.

Za ten gest zawodnik publicznie podziękował Marmuszewskiemu, a przy okazji ogłosił, że logo MMX pojawi się od teraz na jego sprzęcie i kevlarach. Bo w żużlu, jak w życiu – są rzeczy, których się nie zapomina.

Komentarze (0)