Rząd Zimbabwe ogłosił wprowadzenie podatku od fast foodów, który zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2025 roku. Decyzję tę ogłosił minister finansów Mthuli Ncube podczas prezentacji budżetu na nadchodzący rok. Nowa opłata w wysokości 0,5 proc. ceny posiłku obejmie produkty takie jak pizza, hamburgery, hot-dogi, frytki, pączki czy kurczaki.
Podatek będzie pobierany od klientów restauracji i budek gastronomicznych. Według ministra Ncube, celem tego rozwiązania jest przeciwdziałanie otyłości i związanym z nią chorobom niezakaźnym, a także zachęcanie społeczeństwa do zdrowszego odżywiania się.
Decyzja spotkała się z pochwałami ze strony ekspertów ds. zdrowia, którzy zauważają, że podobne podatki, jak np. od cukru, przyniosły pozytywne efekty w innych krajach. Eksperci podkreślają, że zmniejszenie spożycia wysoko przetworzonej żywności może wpłynąć na redukcję kosztów leczenia chorób związanych z otyłością, takich jak cukrzyca czy choroby serca. Rząd ma nadzieję, że wprowadzenie podatku zachęci przedsiębiorców do wzbogacenia oferty o zdrowsze opcje, a obywateli do bardziej świadomej konsumpcji.
Przedsiębiorcy obawiają się spadków sprzedaży
Nowe przepisy wywołały jednak spore kontrowersje w społeczeństwie i wśród przedsiębiorców. Lokalne firmy obawiają się spadku sprzedaży, co może przełożyć się na straty finansowe i ograniczenie miejsc pracy. Z kolei część opinii publicznej krytykuje rząd za skupianie się na podatkach zamiast na rozwiązywaniu fundamentalnych problemów, takich jak brak bezpieczeństwa żywnościowego czy trudny dostęp do taniej, pożywnej żywności. Krytycy argumentują, że walka z otyłością wymaga kompleksowego podejścia, a nie jedynie dodatkowych obciążeń podatkowych.
Komentarze (0)