04.07.2025

Bruksela chce zredukować emisję o 90%. Zielony Ład wraca ze zdwojoną siłą

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Polityka
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Komisja Europejska zaprezentowała nowy, jeszcze ambitniejszy cel klimatyczny – do 2040 roku Unia Europejska ma zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych aż o 90% w porównaniu do poziomu z 1990 roku. To nie jest science fiction, to oficjalna propozycja polityczna, która może zrewolucjonizować życie każdego mieszkańca UE – od kierowcy diesla, przez rolnika, aż po właściciela warsztatu.

W praktyce oznacza to koniec aut spalinowych, jeszcze ostrzejsze limity dla rolnictwa i przemysłu, a także wzrost kosztów życia dla zwykłych obywateli. To właśnie na ich barki spadnie ciężar tych transformacji. Mimo fali protestów rolników w całej Europie i rosnącej niechęci do Zielonego Ładu, unijni decydenci brną dalej – ignorując głos społeczeństw.

Tymczasem miesiąc temu, w trakcie debaty prezydenckiej, Rafał Trzaskowski publicznie twierdził, że „Zielonego Ładu już nie ma”. Słowa te, jak pokazuje dzisiejsza rzeczywistość, były po prostu nieprawdziwe. Nie tylko Zielony Ład wciąż obowiązuje, ale teraz ma zostać jeszcze zaostrzony.

Musimy jak najszybciej odrzucić politykę klimatyczną UE – komentuje Wojciech Machulski z Konfederacji, wskazując, że propozycje Komisji Europejskiej zagrażają nie tylko naszej gospodarce, ale też suwerenności energetycznej i żywnościowej Polski. – To plan rozmontowania europejskiego rolnictwa i przemysłu pod hasłem „ratowania klimatu”, ale realne skutki odczują zwykli ludzie – dodaje.

W nadchodzących tygodniach temat unijnych celów klimatycznych z pewnością powróci w kampanii prezydenckiej. Dla wielu wyborców będzie to papierkiem lakmusowym – nie tylko zaufania do konkretnych kandydatów, ale też tego, kto tak naprawdę broni interesów Polski, a kto bezrefleksyjnie powiela agendę z Brukseli.

Komentarze (0)