05.09.2024

Firmy wynoszą się z Polski. Przegrywamy konkurencję z Rumunią

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Przeniesienie produkcji przez Michelin z Polski do Rumunii stanowi kolejną oznakę narastającej konkurencji między państwami Europy Środkowo-Wschodniej o przyciąganie zagranicznych inwestycji. Francuski koncern oponiarski zdecydował o likwidacji fabryki opon do ciężarówek w Olsztynie do końca 2024 roku.

Przyczyną tej decyzji, według oficjalnych komunikatów, są zbyt wysokie koszty pracy w Polsce. Produkcja zostanie przeniesiona do Rumunii, gdzie warunki ekonomiczne są obecnie bardziej sprzyjające dla zagranicznych inwestorów. Dotkniętych będzie 430 pracowników, którym oferowane będą nowe stanowiska w innych zakładach Michelin.

Niskie koszty pracy i proste podatki

Rumunia zyskuje coraz większe znaczenie na mapie europejskich inwestycji, przyciągając firmy dzięki niższym kosztom pracy oraz korzystnym przepisom podatkowym. Kraj ten stał się atrakcyjną alternatywą dla inwestorów z całego świata. Przykładem tego jest nie tylko przeniesienie produkcji przez Michelin, ale także inne inwestycje, takie jak budowa największej w Europie fabryki prochu o wartości 400 mln euro czy fabryki opon Nokian Tyres, której nowy zakład w Rumunii będzie miał zerową emisję CO2. Również wojna w Ukrainie przyspieszyła procesy relokacji przemysłowej z Rosji do Rumunii, co jeszcze bardziej umacnia pozycję tego kraju.

Korzystna sytuacja Rumunii wynika nie tylko z niskich kosztów pracy, ale także z prostych i atrakcyjnych przepisów podatkowych. Liniowy podatek CIT wynoszący 16% jest niższy niż w Polsce, gdzie wynosi on 19%. Minimalna płaca w Rumunii jest znacznie niższa, co daje inwestorom przewagę kosztową. Co więcej, Rumunia skutecznie wykorzystuje fundusze europejskie, stając się jednym z największych beneficjentów tych środków w regionie. Kraj ten zyskuje na zjawisku nearshoringu, które nasiliło się po pandemii oraz inwazji Rosji na Ukrainę, przyciągając coraz więcej firm, które przenoszą produkcję z bardziej kosztownych rynków.

Polskie firmy także dostrzegają potencjał rynku rumuńskiego. Przykładem tego jest firma LPP, która otworzyła swoje pierwsze zagraniczne centrum dystrybucyjne w Rumunii, a także plany ekspansji takich gigantów jak Maspex czy Żabka. Polskie linie lotnicze PLL LOT uruchomią nowe połączenie lotnicze do rumuńskiego miasta Oradea, co wskazuje na rosnące zainteresowanie współpracą handlową między Polską a Rumunią. Dynamiczny rozwój Rumunii stawia ją w czołówce krajów przyciągających kapitał zagraniczny, co może stanowić wyzwanie dla Polski, która dotychczas była jednym z liderów w regionie w zakresie inwestycji zagranicznych.

Komentarze (3)

  • xxx pisze:

    Wysokie koszty energii, skomplikowane prawo, wysoka placa minimalna – to wszystko nie sprzyja korporacjom, ponad to nie placa one wszystkich podatkow w Polsce, bo maja przywileje. Wyprowadzaja pieniadze poza Polskę więc niech się gonią.

  • Krzysztof pisze:

    Proste, trzeba wymienić naszych politruków na polityków z Rumuni.

  • Jan pisze:

    Polską rządzą ludzie, którzy dostrzegają tylko dobro swojej partii i kierują się prywatą (przywiązaniem do koryta). Ostawiają oni teatrzyk w którym odgrywają zieloną wyspę, a prawda jest taka, że sprawy w Polsce idą w tragicznym kierunku (zadłużenie państwa, inflacja, zubożenie Polaków, demografia, spadek atrakcyjności Polski w oczach inwestorów, etc.). Niestety Polscy politycy nie mają odwagi dokonać niezbędnych i niepopularnych reform, bo to mogłoby odebrać im koryto i ciepłe posadki ich rodzinom – polski naród słono za zapłaci w najbliższych dekadach, co więcej, może tego nie przetrwać.