W świecie sportu, gdzie emocje często mieszają się z polityką i religią, każdy gest bywa analizowany. Tak było w przypadku Khabiba Nurmagomedova, byłego mistrza UFC, który po finale Ligi Mistrzów w Monachium wzbudził dyskusję swoim zachowaniem. Dagestańczyk, znany z nieugiętej wiary i zasad, odmówił podania ręki prezenterce Kate Scott w studiu CBS Sports. Dlaczego? Powód jest prosty – jego religia zabrania mu fizycznego kontaktu z kobietami, z którymi nie jest spokrewniony.
Kultura ponad konwenanse
Khabib, jako głęboko wierzący muzułmanin, od lat konsekwentnie przestrzega zasad islamu. W jego kulturze unikanie dotyku osób płci przeciwnej nie wynika z braku szacunku, a wręcz przeciwnie – ma chronić zarówno mężczyzn, jak i kobiety przed niepotrzebnymi sugestiami. To nie pierwszy raz, gdy Nurmagomedov unika kontaktu z kobietami – wcześniej podobne sytuacje miały miejsce podczas gal MMA czy spotkań publicznych.
Reakcja Kate Scott była pełna zrozumienia – prezenterka nie tylko nie obraziła się, ale nawet przeprosiła, widząc, że mogła nieświadomie narazić go na dyskomfort. Sam Khabib zamiast uścisku skinął głową i położył dłoń na piersi, co w jego kulturze jest wyrazem powitania i szacunku.
Czy sport i religia muszą się wykluczać?
Historia Khabiba pokazuje, że w globalnym świecie sportu wciąż istnieją granice, których nie wszyscy rozumieją. Dla jednych to przejaw archaicznym zasad, dla innych – dowód na to, że można być wiernym swoim przekonaniom nawet w świetle reflektorów.
Jedno jest pewne – Nurmagomedov nie pierwszy raz udowodnił, że dla niego wartości są ważniejsze niż opinia publiczna. I choć niektórzy mogą uważać jego zachowanie za kontrowersyjne, to właśnie ta nieugiętość czyni go jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w świecie sportu.
Khabib Nurmagomedov following the deen and declined to shake Kate Scott’s hand.
— Omer Osman (@OmerOsman200) May 31, 2025
Mad respect to Kate for understanding afterwards and issuing an apology. 🫡
[via. @CBSSportsGolazo] https://t.co/8c9VDYy7zP pic.twitter.com/U6b0OKJc0s

Komentarze (0)