03.10.2025

Konfederacja chce wotum nieufności wobec Von der Leyen

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Polityka
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Bruksela przyzwyczaiła nas już do tego, że działa ponad głowami narodów, w imię własnych interesów i ideologicznych eksperymentów. Ale tym razem sprawa może być poważniejsza. Na najbliższym posiedzeniu Parlamentu Europejskiego odbędzie się debata i głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec Komisji Europejskiej.

Autorką inicjatywy jest europosłanka Konfederacji, Anna Bryłka, która nie owija w bawełnę: „Najwyższy czas zakończyć rządy von der Leyen i przywrócić normalność”.

Zarzuty dla Komisji

Wniosek jest mocny i punktuje to, o czym od dawna mówi wielu Europejczyków – że Komisja zamiast pilnować wspólnego dobra, stała się narzędziem do przepychania politycznych wizji i układów. Na liście zarzutów znajdziemy przede wszystkim katastrofalną politykę klimatyczną, która pod hasłem „zielonej transformacji” sprawia, że firmy zamykają się jedna po drugiej, a zwykli ludzie płacą coraz więcej za energię i podstawowe produkty.

Do tego dochodzą skandale finansowe i brak przejrzystości – Komisja podejmuje decyzje w zaciszu gabinetów, często wbrew traktatom i bez pytania narodowych parlamentów o zgodę. Tak było m.in. przy umowie z Mercosur czy negocjacjach handlowych ze Stanami Zjednoczonymi. Rolnicy mają powody do obaw: tania żywność z Ameryki Południowej to nie tylko cios w europejskie gospodarstwa, ale i ryzyko dla bezpieczeństwa żywnościowego całego kontynentu.

Nie zabrakło też zarzutu, który od dawna budzi największe emocje – migracja. Bruksela najpierw otworzyła granice, sprowadzając chaos i niepewność do krajów Zachodu, a teraz chce, by państwa takie jak Polska płaciły za błędy tej polityki w ramach Paktu o Migracji i Azylu. To nic innego jak próba przerzucenia problemu na tych, którzy jeszcze potrafią zadbać o swoje bezpieczeństwo.

Kolejnym punktem krytyki jest zamach na wolność słowa. Komisja pracuje nad rozwiązaniami, które mają uciszać krytyków unijnej polityki – to jawna próba narzucenia cenzury, ubranej w szaty „walki z dezinformacją”.

Trudno się dziwić, że taki wniosek padł właśnie teraz. Europa coraz głośniej mówi, że nie chce ideologicznych eksperymentów, ale powrotu do normalności – do wspólnoty, która szanuje suwerenność państw i wolność obywateli. Głosowanie nad wotum nieufności wobec Komisji von der Leyen może stać się pierwszym poważnym testem, czy Parlament Europejski jest jeszcze w stanie postawić granice brukselskiej arogancji.

Jedno jest pewne: jeśli ten wniosek przejdzie, w Brukseli zawieje nowy wiatr. A jeśli nie – coraz więcej ludzi i tak zrozumie, że obecna Unia to projekt, który zamiast łączyć, dzieli i niszczy.

Komentarze (0)