W lasach Podlasia pojawił się niecodzienny przybysz – niedźwiedź brunatny. To rzadkie zjawisko w tym regionie, gdzie ostatnie takie obserwacje miały miejsce kilka lat temu. Zwierzę uchwyciła fotopułapka w Puszczy Knyszyńskiej, a leśnicy potwierdzają, że to pierwszy taki przypadek od dziesięcioleci.
Skąd się wziął niedźwiedź na Podlasiu?
Leśnicy podejrzewają, że zwierzę przywędrowało z Litwy lub Białorusi, przemieszczając się przez Puszczę Augustowską i Biebrzański Park Narodowy. Wcześniejsze doniesienia o tropach w tych rejonach sugerują, że niedźwiedzie coraz częściej eksplorują nowe tereny, być może w poszukiwaniu pożywienia lub nowych obszarów bytowania.
„Sprawdziliśmy długość leżącego niedźwiedzia i wyszło nam dwa metry – bez łap” – relacjonują leśnicy z Nadleśnictwa Czarna Białostocka. Takie rozmiary wskazują na dorosłego samca, który może ważyć nawet kilkaset kilogramów. Mimo że zwierzę zostało zarejestrowane przez fotopułapkę, jego dokładna trasa pozostaje zagadką. Ślady szybko zatarły się, a sam niedźwiedź prawdopodobnie skierował się w stronę bagien, gdzie trudno go namierzyć.
Niedźwiedzie wracają na Podlasie?
W ostatnich latach notowano pojedyncze przypadki pojawienia się niedźwiedzi w regionie. W 2018 roku jeden z nich odwiedził okolice Rudawki w Puszczy Augustowskiej, a rok później inny osobnik „zawitał” do Puszczy Białowieskiej, gdzie narobił szkód w pasiekach. Czy obecne spotkanie oznacza, że niedźwiedzie będą częstszymi gośćmi na Podlasiu? Eksperci nie wykluczają, że zmiany środowiskowe lub presja ze strony człowieka w innych regionach mogą skłaniać te zwierzęta do ekspansji na nowe tereny.
Co robić, jeśli spotkamy niedźwiedzia?
Leśnicy przypominają, że niedźwiedzie są z natury płochliwe i unikają ludzi, ale w przypadku bezpośredniego spotkania należy zachować spokój, nie podchodzić i nie uciekać gwałtownie. Warto też poinformować odpowiednie służby – Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska lub lokalne nadleśnictwo.
Obecność niedźwiedzia w Puszczy Knyszyńskiej to nie tylko ciekawostka przyrodnicza, ale też sygnał, że natura potrafi zaskakiwać. Być może w przyszłości będziemy świadkami powrotu tych majestatycznych drapieżników na stałe do podlaskich lasów.
Źródło: Nadleśnictwo Czarna Białostocka
Komentarze (0)