W światowej polityce ekologia i wszelkie ograniczenia z nią związane (oczywiście dla dobra planety) są obecnie bardzo gorącym tematem. Jednak coraz więcej osób zastanawia się nad rzeczywistą skutecznością i sensownością wprowadzanych środków, zwłaszcza w kontekście ich wpływu na życie codzienne obywateli.
Ekologiczne wymysły trafiają w obywateli
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych działań jest ustanawianie stref czystego transportu w miastach, co budzi liczne zastrzeżenia ze strony społeczeństwa.
W Polsce, strefy czystego transportu zostaną wprowadzone w Warszawie i Krakowie, ale wielu obserwatorów zwraca uwagę, że nie zawsze mają one realny wpływ na poprawę jakości powietrza. Przykładowo, do strefy będzie mogło wjechać nowe BMW z ogromnym silnikiem spalinowym v8 pod maską, ale nie będzie mógł wjechać stary i oszczędny Volkswagen Lupo, który emituje znacznie mniej zanieczyszczeń niż nowy SUV z ogromnym motorem.
Dla środowiska czy dla elit?
Podobne dylematy dotyczą samochodów elektrycznych, które pomimo swojego eko-charakteru, stają się obiektem krytyki ze względu na proces ich produkcji. Szczególnie baterie, których wytwarzanie emituje znaczny ślad węglowy. Dodatkowo, Unia Europejska wprowadzi zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku, co jest ewenementem na skalę światową. Oczywiście celem jest „ratowanie świata”, jednak ślad węglowy Europy jest znikomy względem reszty globu, który sprzedaży takich aut nie zakaże. Na wszystkich eko-obostrzeniach skorzystają co najwyżej światowe elity, które w centrum miast będą miały mniejsze korki, bo nie tam wjadą właściciele starych samochodów, natomiast na nowego elektryka mało kogo będzie stać.
Społeczeństwo zastanawia się czy tego rodzaju ograniczenia naprawdę przyczynią się do poprawy globalnej sytuacji środowiskowej, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że inne regiony świata nie wprowadzają narazie podobnych zakazów.
Hipokryzja Niemiec i UE
Ekologicznych pomysłów w głowach polityków Unii Europejskiej tylko przybywa, co nie spotyka się z radością społeczeństwa. Obecnie Unii przeszkadza wszystko. Niemcy to kraj, który wiedzie prym w Unii Europejskiej. Wiele mówi o ekologii, jak się jednak okazuje – nasi moralizatorzy wysyłają w kilkusetkilometrowe trasy puste ciężarówki.
Mowa tutaj o filmiku na Tiktoku, jakim podzielił się jeden z kierowców firmy kurierskiej FedEx. Jak się okazuje, mimo mówienia o ekologii, Niemcom nie przeszkadza jadąca bez ładunku ciężarówka spalająca na trasie około 25 litrów ropy. Kierowca dokładnie pokazał, że zakłada plombę na naczepę i rusza w trasę z jedna malutką paczuszką.
Na środek naczepy ładunek daj, bo będzie ci ściągać na lewo
– Napisał prześmiewczo jeden z komentujących
W komentarzach pojawiło się wiele wyznań kierowców innych firm, mówiących że nie raz zdarzało się im jechać na pusto, oto niektóre z nich:
Kiedyś na chłodni 4-pak Reddsa malinowego z Tychów do Barcelony wiozłem, także ten…
Jechałem plandeką 3,5 tony i też z czymś takim jechałem przez całe Niemcy
Zdarzało mi się podobnie parę razy jechać Gelsenkirchen-Berlin tylko, że busem parę paczek i ogień. Zapłacone jak za całe auto
– Niemiecka ekologia i ślad węglowy – odpowiedział autor nagrania
@podswiadomylukasz #fedex #flughafenkolnbonn #Koln #Niemcy #Ciezkitransport #ŁukaszChełm #0 ♬ dźwięk oryginalny – PodswiadomyLukasz🇵🇱🌏🧭
Oczywiście, należy rozumieć, że nie zawsze znajdzie się fracht dla kierowcy i czasami ciężarówka musi pojechać gdzieś na pusto, jednakże to zjawisko okazuje się znacznie częstszym niż mogłoby się wydawać. Oczywiście – ktoś mógł wysłać tę paczkę z zaznaczeniem aby jechała sama, bez innych ładunków, ale to raczej rzadko spotykana sytuacja. Jedną paczkę jak ta z filmiku możnaby przetransportować w bardziej ekologiczny sposób – jeśli już o tej ekologii Niemcy i cała Unia Europejska aż tak trąbią.
Autor nagrania, aby udowodnić, że faktycznie jechał z takim ładunkiem nagrał drugi filmik. Pokazał w nim otwierania zaplombowanej naczepy oraz odstawienie paczki do miejsca docelowego. Materiał zdobył ponad 700 tysięcy wyświetleń i masę komentarzy. Wiele z nich to ponownie komentarze kierowców, których spotkały podobne sytuacje.
Mi raz klient zgłosił transport na całe auto…a to była jedna koperta.
– Napisał jeden z komentujących wideo
Wiele osób dziwi fakt, że wszystkie pro-ekologiczne organizacje w tej sprawie siedzą cicho. Przecież takich pustych ładunków jeździ bardzo dużo, oczywiście ze szkodą dla środowiska. Jak trafnie zauważył użytkownik w komentarzu:
I żadna lewica nie robi dymów do takich transportów. Ekologicznie i ekonomicznie
Wysłaliśmy zapytanie na temat tego konkretnego wideo oraz podobnych sytuacji w firmie do biura prasowego firmy FedEx. Zaktualizujemy artykuł niezwłocznie po tym jak otrzymamy od firmy odpowiedź
Kierowca pustak, który takimi filmikami odbiera sobie chleb od ust i za chwile bedzie pracował 4 razy w tygodniu a nie 5. Zamiast 2500 euro zarobi 2000 i bedzie na parkingu pod częstochową opowiadał że u niemca juz sie nie da zarobić, bo obcinają trasy i godziny
Drogi kierowco, zaraz bedziesz stękał, ze u niemca już się zarobić nie da, bo obcinają kursy i godziny w kurierkach na liniach