11.09.2025

Rodzice przeciwko minister Nowackiej. Będzie dymisja?

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Polityka
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Dwa projekty, dwa potężne zgrzyty. Wprowadzenie „edukacji zdrowotnej”, którą tysiące rodziców od razu potraktowało jako próbę narzucania dzieciom lewicowych treści oraz decyzja o likwidacji prac domowych, którą jak się okazuje, wkurza miażdżąca większość Polaków. Tak wygląda bilans ostatnich działań minister Barbary Nowackiej.

Sondaż Opinii24 dla RMF FM nie pozostawia złudzeń – aż 66% Polaków chce powrotu tradycyjnych zadań domowych. To nie jest tylko głos konserwatywnych środowisk, ale opinia wyraźnej większości społeczeństwa, także wyborców koalicji rządzącej. Tylko 17% ankietowanych popiera pomysł minister, co pokazuje, jak bardzo rozminęła się ona z nastrojami rodziców i nauczycieli.

Lekcje zdrowotne i masowe rezygnacje

Podobnie wygląda sytuacja z zajęciami nazwanymi „edukacją zdrowotną”. Ministerstwo chciało wprowadzić nowy przedmiot, ale reakcja rodziców była natychmiastowa – masowe wnioski o wypisanie dzieci z zajęć. Dla wielu rodzin było jasne, że pod hasłem profilaktyki próbuje się przemycić ideologię, której nie chcą w szkołach.

Barbara Nowacka tłumaczy, że zmiany miały zmniejszyć presję na uczniów i „odciążyć” ich po lekcjach. Problem w tym, że w oczach rodziców i dużej części nauczycieli wygląda to raczej na obniżanie wymagań i powolne osłabianie jakości edukacji. A tego Polacy zwyczajnie nie chcą.

Czas na refleksję

Każdy rząd musi liczyć się z tym, że szkoła to nie tylko programy i reformy, ale przede wszystkim dzieci i rodzice. Jeśli ci ostatni mówią wyraźnie „stop” – to znak, że kierunek zmian wymaga korekty. Dialog z rodzicami i nauczycielami, a nie odgórne decyzje, powinien być podstawą reformy edukacji.

Dla środowisk prawicowych ta sytuacja to jasny sygnał: warto bronić tradycyjnego modelu szkoły, w którym prace domowe i odpowiedzialność za naukę stanowią naturalny element wychowania. To nie jest cofanie się wstecz – to obrona zdrowego rozsądku i sprawdzonych metod nauczania. A politycy, którzy nie słuchają rodziców, prędzej czy później zapłacą za to swoją posadą.

Komentarze (0)