Rossmann nie uniknął odpowiedzialności za opóźnienia w płatnościach wobec swoich dostawców, ale zapłaci mniej, niż pierwotnie zakładał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Po ponownym rozpatrzeniu sprawy prezes UOKiK uznał część argumentów spółki i zmniejszył wysokość kary niemal o połowę.
Kara obniżona po odwołaniu
Sprawa sięga 2020 roku, kiedy Rossmann miał zwlekać z płatnościami wobec swoich kontrahentów. UOKiK uznał, że sieć dopuszczała się tzw. nadmiernych opóźnień, czyli przewlekłego regulowania faktur, co jest sprzeczne z tzw. ustawą zatorową – przepisami, które mają chronić mniejsze firmy przed utratą płynności finansowej.
W 2023 roku urząd nałożył na Rossmanna karę w wysokości ponad 1,2 mln zł. Firma odwołała się od tej decyzji, twierdząc, że kwota została wyliczona w sposób niewłaściwy. Po ponownej analizie dokumentów prezes UOKiK przyznał częściowo rację drogerii – kara została obniżona do 665 934,45 zł, ale sam fakt naruszenia przepisów pozostał bez zmian. Rossmann będzie musiał zapłacić karę do budżetu państwa.
Przepisy, które mają chronić słabszych
Ustawa o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych zobowiązuje duże firmy do terminowych rozliczeń z mniejszymi dostawcami. To właśnie małe i średnie przedsiębiorstwa najczęściej cierpią z powodu tzw. zatorów płatniczych, które potrafią zachwiać całą działalnością.
UOKiK od kilku lat coraz częściej interweniuje w takich sprawach, podkreślając, że nieterminowe płatności dużych sieci handlowych są jednym z głównych problemów w relacjach biznesowych w Polsce.
Rossmann w rekordowej formie
Choć sprawa z UOKiK to dla Rossmanna wizerunkowy zgrzyt, sieć wciąż rośnie w błyskawicznym tempie. Rok 2024 był dla niej rekordowy – przychody sięgnęły 17,9 mld zł, co oznacza wzrost o 2 mld zł względem poprzedniego roku.
Tylko w ciągu jednego roku otwarto 164 nowe sklepy, a kolejne 150 przeszło remonty i modernizacje. W całym kraju działa już około 2 tys. drogerii Rossmann, które odwiedza ponad milion klientów dziennie.
– Naszym celem jest, by każdy Polak miał swojego Rossmanna w zasięgu spaceru, roweru albo krótkiej przejażdżki samochodem – podkreśla firma, komentując rozwój sieci.
Mniejsza kara, ale ważny sygnał
Choć Rossmann zapłaci mniej niż początkowo zakładał UOKiK, urząd nie miał wątpliwości, że firma złamała przepisy. Sprawa pokazuje, że duże sieci handlowe, nawet przy ogromnych obrotach, nie mogą lekceważyć zasad terminowych rozliczeń z partnerami biznesowymi.
Komentarze (0)