Nocna przygoda jednego z turystów w Łebie mogłaby posłużyć jako scenariusz do komedii omyłek. Według relacji policji, mężczyzna w stanie nietrzeźwości zasnął w toalecie jednej z restauracji. Personel, nieświadomy jego obecności, zamknął lokal po zakończeniu pracy, pozostawiając go w środku na noc.
Sytuacja wyszła na jaw dopiero późnym wieczorem, gdy z wnętrza restauracji zaczęły dobiegać głośne wołania o pomoc. Przechodnie, zaciekawieni nietypowymi dźwiękami, szybko zorientowali się, że ktoś został przypadkowo uwięziony. Wezwali więc policję, która zjawiła się na miejscu wraz z właścicielem lokalu.
Po otwarciu drzwi funkcjonariusze zastali zdezorientowanego turystę, który dopiero wtedy uświadomił sobie, że obudził się w zamkniętej restauracji. Nie doszło jednak do żadnego uszkodzenia mienia ani incydentu wymagającego dalszej interwencji.
Dzięki szybkiej reakcji świadków, mundurowych i właściciela lokalu mężczyzna odzyskał wolność i mógł spędzić resztę nocy w dowolny sposób – oby już z dala od restauracyjnej toalety.
Komentarze (0)