W ostatnich dniach w Warszawie, w okolicy Pałacu Kultury i Nauki, pojawiło się kontrowersyjne graffiti z symbolem ukraińskiego pułku AZOV - jednego ze Specjalnych Pododdziałów Ochrony Porządku Publicznego na Ukrainie. Symbol ten, który pojawił się na murze, jest związany z utworzonym w maju 2014 roku pułkiem w związku z nasilaniem się na Ukrainie separatyzmu prorosyjskiego.
Informacja o obecności tego symbolu szybko rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych. Internauci podkreślali, że reakcja Polaków na ukraiński symbol była natychmiastowa – został on zamalowany. Jednak niektórzy zwracali uwagę, że „Czarną farbą by się to przydało poprawić”, co świadczy o silnych emocjach i niezadowoleniu wobec obecności tego typu symboli w przestrzeni publicznej.
Dziękuję za szybką reakcję. Dwie osoby uporały się z tym w 5 minut. Odnotowały to również ukraińskie kanały. Czarną farbą by się to przydało poprawić https://t.co/aMiOE4iHwO pic.twitter.com/XSKqu8MsZW
— Krengiel🇵🇱 (@krolbijedame) May 7, 2024
Zjawisko pojawiania się ukraińskich symboli w polskich miastach staje się coraz bardziej widoczne. Dla wielu Polaków jest to powód do niepokoju, zwłaszcza w kontekście trwającego konfliktu na Ukrainie oraz wzrostu nastrojów nacjonalistycznych w niektórych środowiskach.
Pułk AZOV budzi wiele kontrowersji. Jego członkowie są często utożsamiani z nacjonalizmem i skrajnym prawicowym światopoglądem. Jednocześnie pułk ten brał udział w działaniach wojennych na wschodniej Ukrainie przeciwko separatystom prorosyjskim.
Do kibiców Legii i Polonii.
— 🇵🇱Wacław Gąsior🇵🇱 (@Waclaw_g1984) May 7, 2024
Im dłużej to będzie stało, tym większymi homosiami jesteście. pic.twitter.com/d7vLhDxka0
Warto zaznaczyć, że nie jest to jedyny przypadek pojawienia się symboli związanych z Ukrainą w Polsce. Coraz częściej można zauważyć flagi ukraińskie czy inne symbole na murach budynków czy na plakatach. Dla wielu osób oznacza to wyraz wsparcia dla Ukrainy w jej walce o suwerenność i niepodległość, ale dla innych może być powodem do obaw o bezpieczeństwo czy prowadzenie propagandy.
Obecność symboli takich jak AZOV w Polsce staje się często przedmiotem debaty publicznej. Jedni uważają, że są one wyrazem solidarności z Ukrainą w trudnych czasach, inni zaś obawiają się ich konsekwencji dla bezpieczeństwa i stabilności regionu.
zamalowac, winnych ukarać i wydalic z kraju
Ja obstawiam Rzymian albo Kacapoo
Dość łagodny opis pułku AZOW – w rzeczywistości to neonaziści, którzy szczególnie upodobali sobie symbolikę SS.
Nie lubicie multikulti rasiści?
„Jedni uważają, że są one wyrazem solidarności z Ukrainą w trudnych czasach” to już jakieś upośledzenie, jeżeli flagi są kontrowersyjne (vide Kopiec Kościuszki) to tym bardziej ukraińska symbolika nacjonalistyczna powinna być w przestrzeni tępiona
Ukraińscy patrioci 2000 kilometrów od linji frontu!
Czekam na pro banderowskie graffiti