W ostatnich tygodniach w asortymencie aptek sieci Dbam o Zdrowie (DOZ) pojawiło się piwo bezalkoholowe. Ta decyzja wywołała sporo kontrowersji i dyskusji w środowisku farmaceutycznym. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, centrala DOZ postanowiła szczegółowo wyjaśnić motywy wprowadzenia tego nietypowego produktu do oferty aptek.
Sieć aptek Dbam o Zdrowie podkreśla, że priorytetem jest dla nich zaspokajanie potrzeb pacjentów, które wykraczają poza tradycyjne zakupy leków. Przedstawiciele DOZ zaznaczają, że decyzja o wprowadzeniu piwa bezalkoholowego była podyktowana chęcią dostosowania się do dynamicznie zmieniających się oczekiwań klientów.
Potrzeby Pacjentów tak jak i sami Pacjenci dynamicznie się zmieniają. W DOZ Aptekach wsparcia szukają nowe pokolenia osób. W kupowanych produktach szukają nie tylko funkcji, ale swoją uwagę zwracają na postać produktu, czy jego walory smakowe. Jedną z takich rosnących grup są osoby uprawiające na co dzień różne dyscypliny sportu. Promocja zdrowego stylu życia, w tym aktywności fizycznej odbywa się poprzez zapewnienie tej grupie Pacjentów wysokojakościowych produktów. Jest to kwintesencja realizowanej przez DOZ Apteki misji
– możemy przeczytać w przesłanym do redakcji mgr.farm komentarzu.
DOZ w swoim stanowisku podkreśla, że produkty sprzedawane w ich aptekach podlegają rygorystycznym normom produkcji, transportu oraz przechowywania. Dotyczy to zarówno leków, produktów kosmetycznych, jak i suplementów diety. Piwo bezalkoholowe, według przedstawicieli DOZ, dostarcza organizmowi wartościowych składników odżywczych, co jest możliwe dzięki użyciu wysokiej jakości surowców do jego produkcji.
Utrzymanie aptek jest coraz droższe
Kolejnym ważnym czynnikiem, który skłonił DOZ do wprowadzenia piwa bezalkoholowego do oferty, są względy ekonomiczne. Rosnące koszty utrzymania aptek zmuszają je do poszukiwania nowych źródeł przychodów.
Tylko na przestrzeni ostatnich 3 lat głównie z powodów ekonomicznych z mapy aptek zniknęło blisko 3 000 placówek. Ponoszone przez apteki koszty dodatkowych inwestycji (systemów kontroli temperatur, dostosowania lokalu do pełnienia funkcji punktu szczepień) pozostają bez wsparcia systemowego. Często, jak w przypadku wspomnianych punktów szczepień nie dają gwarancji możliwości realizacji tej usługi w przyszłości (po roku usługa ta zniknęła z katalogu usług refundowanych przez NFZ)
– wskazują przedstawiciele DOZ.
Ile osób tyle opinii
Decyzja DOZ o wprowadzeniu piwa bezalkoholowego wywołała mieszane reakcje wśród farmaceutów. Część z nich popiera takie rozszerzenie asortymentu, wskazując na konieczność adaptacji do trudnych warunków rynkowych i poszukiwania nowych źródeł dochodów.
Od lat rentowność aptek nieustannie spada. Nie pomagają tu bynajmniej od kilku lat stale rosnące koszty energii, najmu lokali czy rosnące najbardziej koszty zatrudnienia. Nie ma co się dziwić, że sieci większe czy mniejsze, aby poprawić swoje wyniki wprowadzają do obrotu takie czy inne suplementy. Sprzedaż produktów leczniczych z reklamy generuje mniejsze zyski niż produkty Marek Własnych
– komentuje jeden z farmaceutów – właścicieli aptek.
Jednak nie brakuje także krytycznych głosów, które wskazują, że apteki powinny skoncentrować się na specjalistycznych usługach farmaceutycznych i wysokiej jakości doradztwie.
Apteki z fachowym personelem. Takim, który jest kompetentny i potrafi rozwiązać sporą część problemów zdrowotnych pacjentów, usługi, szczepienia i LEKI (bądź suplementy z badaniami jakościowymi – może być marka własna) to moim zdaniem przyszłość aptek i ambitnych Farmaceutów. Browar i hot-dogi zostawiłbym Żabkom
– podkreśla jeden z farmaceutów.
Komentarze (0)