Red Bull, globalny gigant napojów energetycznych, od lat kojarzy się z adrenaliną i pasją do sportów ekstremalnych. Sponsorując wydarzenia takie jak Red Bull Rampage czy pokazy lotnicze, firma inspiruje miliony fanów do przekraczania granic.
Jednak ta fascynacja graniczy z ryzykiem – w historii tych imprez odnotowano liczne wypadki, w tym tragiczne zgony, które budzą dyskusje o bezpieczeństwie w ekstremalnych dyscyplinach.
Ryzyko sportów ekstremalnych
Red Bull wspiera setki atletów na świecie, inwestując miliardy w marketing oparty na ekstremalnych wyzwaniach. Jak podaje analiza Tortoise Media z 2024 r., w ciągu ostatnich 25 lat co najmniej 20 sportowców sponsorowanych przez firmę lub uczestniczących w jej wydarzeniach poniosło śmierć w trakcie treningów, zawodów lub powiązanych aktywności. Prawie połowa tych przypadków dotyczyła BASE jumpingu lub lotów w wingsuitach – dyscyplin, gdzie margines błędu jest minimalny.
Jednym z najwcześniejszych incydentów był tragiczny skok BASE szwajcarskiego zawodnika Ueli Gegenschatza w 2009 r. z wieżowca w Zurychu, sponsorowany przez Red Bull. Silny wiatr spowodował utratę kontroli nad spadochronem, co doprowadziło do śmiertelnego wypadku.
Ten sam rok przyniósł kolejne straty: śmierć narciarza ekstremalnego Shane’a McConkeya w Dolomitach oraz Eli Thompsona podczas kręcenia filmu „Human Flight: 3D”.
Dokument „Ciemna strona Red Bulla” z 2013 r., wyprodukowany przez Deutsche Welle, wskazywał wówczas na co najmniej siedem zgonów związanych z eventami firmy od 2007 r.
W 2013 r. podczas pokazu akrobacji lotniczych w Tyrolu zginął pilot Guido Gehrmann – siódma ofiara w ciągu sześciu lat. Kolejne tragedie miały miejsce w 2016 r., gdy pilot Michel Leusch rozbił się podczas pokazu w Chinach, a narciarka Matilda Rapaport poniosła śmierć w lawinie.
Pandemia nieco spowolniła wzrost incydentów, ale od 2020 r. liczba wypadków śmiertelnych w sponsorowanych dyscyplinach wzrosła, jak donosi Tortoise Media.
W 2020 r. w Gwatemali doszło do katastrofy samolotu podczas treningu przed pokazem Red Bull Air Race. Zginął amerykański pilot Steve Andelin, a na ziemi dwie kobiety – Johanna Passarelli de Farr i Maria Luisa Schlesinger. Organizatorzy podkreślili, że był to nieszczęśliwy wypadek podczas manewrów akrobacyjnych.
Rampage 2025
Najświeższy incydent, który wstrząsnął społecznością sportową, miał miejsce podczas Red Bull Rampage 2025 – prestiżowych zawodów freeride’owych w Parku Narodowym Zion w Utah. 19 października hiszpański kolarz Adolf Silva, próbując podwójnego salta wstecznego, rozbił się o skały, lądując głową w dół. Zawodnik został przetransportowany helikopterem do szpitala; według aktualizacji z 31 października, doznał poważnego urazu kręgosłupa, z brakiem czucia poniżej klatki piersiowej.
Godzinę później szwedzki rider Emil Johansson spadł ze stromego klifu po nieudanym triku tailwhip, doznając zwichnięcia biodra i innych obrażeń. Johansson w komunikacie z 22 października stwierdził:
Jestem wdzięczny, że jestem cały i czuję się dobrze, biorąc pod uwagę okoliczności
Czy Red Bull zapewnia bezpieczeństwo sportowcom?
Red Bull konsekwentnie podkreśla swoje zaangażowanie w bezpieczeństwo. Firma zapewnia na eventach zespoły medyczne, helikoptery ratunkowe i rygorystyczne kontrole sprzętu. Po wypadkach w Rampage 2025 organizatorzy natychmiast wstrzymali zawody, a komunikaty podkreślały, że zawodnicy są przytomni i pod opieką bliskich.
Eksperci, tacy jak Christoph Breuer z Niemieckiego Uniwersytetu Sportowego w Kolonii, wskazują, że ekstremalne sporty ewoluują, a granice są przesuwane, by utrzymać zainteresowanie. Red Bull, wydając ponad miliard euro rocznie na sponsoring, wspiera nie tylko gwiazdy, ale też rozwój technologii bezpieczeństwa, jak zaawansowane kaski czy systemy monitoringu. Mimo to, krytycy – w tym dziennikarz Helmar Büchel – apelują o większą odpowiedzialność, argumentując, że presja medialna może zachęcać do nadmiernego ryzyka.

          
        
        
        
        
        
        
        
        
Komentarze (0)