28.07.2025

Coraz taniej na rynku wtórnym. Ceny mieszkań spadają niemal w całej Polsce

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Czerwcowe dane z rynku mieszkaniowego pokazują wyraźne ochłodzenie. Choć miesięczne zmiany cen są niewielkie, to porównując obecne stawki z tymi sprzed roku, widać już wyraźny trend spadkowy. W większości dużych miast średnie ceny ofertowe mieszkań na rynku wtórnym są dziś niższe niż dwanaście miesięcy temu.

Jak wynika z najnowszej analizy serwisu Gratka.pl, w czerwcu 2025 roku w 10 z 12 analizowanych miast średnia cena metra kwadratowego mieszkania była niższa niż rok wcześniej. W największym stopniu potaniały mieszkania w Krakowie – aż o 4,3 procent. To właśnie stolica Małopolski znalazła się na czele zestawienia pod względem spadków, z aktualną średnią stawką na poziomie 15 893 zł za m².

Spadki notowane są również w innych miastach, m.in. w Olsztynie (–3,5 proc.), Szczecinie (–3,2 proc.), Białymstoku (–3,1 proc.), Warszawie (–2 proc.) i Wrocławiu (–1,8 proc.). Najmniejsze roczne obniżki odnotowano w Gdańsku (–0,7 proc.) i Katowicach (–1,3 proc.).

Łódź i Bydgoszcz poza trendem

Wyjątkiem w ogólnokrajowym trendzie są Łódź i Bydgoszcz. W tych dwóch miastach ceny nie tylko się utrzymały, ale nawet lekko wzrosły. W Łodzi średnia stawka poszła w górę o symboliczne 0,1 proc., osiągając poziom 8 483 zł/m². Z kolei w Bydgoszczy wzrost wyniósł 1,5 proc., do 8 239 zł/m². Stabilnie jest natomiast w Poznaniu – tam średnia cena ofertowa nie zmieniła się w ogóle w skali roku.

Z perspektywy miesięcznej zmienności widać, że rynek pozostaje stosunkowo spokojny. Czerwcowe wahania w większości miast nie przekroczyły 1 proc. – wyjątkiem są tylko trzy lokalizacje. W Szczecinie i Katowicach ceny spadły odpowiednio o 1,9 i 1,3 proc., natomiast w Bydgoszczy odnotowano wzrost o 1,4 proc. Te liczby pokazują, że rynek nie reaguje gwałtownie, ale kierunek jest coraz bardziej zauważalny – ceny lekko, ale systematycznie się osuwają.

Dla potencjalnych nabywców oznacza to większe pole do negocjacji, zwłaszcza w miastach, gdzie korekta cen jest już wyraźna. Czy to początek dłuższej tendencji spadkowej, czy tylko chwilowe zatrzymanie wzrostów – na razie trudno ocenić.

Komentarze (0)