W obliczu wszechobecnych zagrożeń phishingu, już nie tylko banki, czy sklepy internetowe, ale też Kościół stał się celem oszustów, którzy podszywają się pod parafię, aby wyłudzić datki od wiernych. Jednym z przypadków, który ujrzał światło dzienne, był incydent z warszawskim proboszczem, który odkrył, że nieautoryzowana strona internetowa oferuje "nabożeństwa" i możliwość przekazywania datków na cele parafii.
Proboszcz, ks. Piotr Walendzik, zaskoczony odkryciem, zauważył, że strona reklamuje swoje „usługi” nawet na Instagramie. W praktyce oszustwa polegałyby na zbieraniu darowizn, które nigdy nie trafiłyby do parafii, lecz na konto oszustów.
Inni proboszczowie z archidiecezji warszawskiej również nie mieli świadomości istnienia takiej aplikacji ani nie zawierali umów na świadczenie podobnych usług. Ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik archidiecezji warszawskiej, zauważył, że sytuacja ta prawdopodobnie jest próbą wyłudzenia pieniędzy lub danych.
Pieniądze wpłacane przez ofiarodawców za pośrednictwem tej strony nie trafią do parafii, jak chcieliby tego ofiarodawcy. Ktoś tu po prostu się pod kogoś podszywa.
– wyjaśnia ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik archidiecezji warszawskiej.
Oszustwo to jest przykładem „phishingu”, gdzie przestępca podszywa się pod daną instytucję, w tym przypadku parafię, aby wyłudzić dane lub środki. Zaleca się zachować szczególną czujność przy korzystaniu z usług internetowych i sprawdzania autentyczności stron, na których dokonuje się transakcji.
Ks. Walendzik zaznacza, że parafie zazwyczaj posiadają oficjalne strony internetowe, gdzie można znaleźć poprawne numery kont bankowych do przekazywania darowizn. W razie wątpliwości zawsze warto skonsultować się z parafią telefonicznie, aby zweryfikować, czy dana strona czy aplikacja jest autoryzowana.
My nikomu nie dawaliśmy upoważnienia do wykorzystania naszego wizerunku, a tym bardziej do zbierania pieniędzy czy intencji modlitewnych w naszym imieniu.
– podkreśla ks. Piotr Waleńdzik, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Warszawie.
Ostrzeżenie przed tego rodzaju oszustwami jest tym bardziej istotne, ponieważ przestępcy coraz śmielej sięgają po różne obszary życia społecznego, w tym religijne, wykorzystując łatwą dostępność internetu.
To tak, jakby ktoś wziął puszkę do zbierania pieniędzy, okleił ją logiem “Caritas”, wyszedł na ulice i podając się za pracownika Caritasu ogłaszał, że zbiera datki na biednych. Ta sama metoda, ale w nowym, internetowym wydaniu.
– tłumaczy rzecznik archidiecezji warszawskiej.
Komentarze (0)