W zakładzie karnym dla nieletnich w Szlezwiku-Holsztynie doszło do skandalu z udziałem 18-letniego więźnia pochodzenia irackiego, Ahmada J. Odsiadujący wyrok trzech lat za liczne przestępstwa, takie jak spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, wymuszenie, napad rabunkowy oraz groźby, Ahmad J. uwiódł dwie pracownice więzienia: 27-letnią kierowniczkę działu oraz 31-letnią psycholog. Obie kobiety nie były świadome istnienia rywalki.
Sprawa wyszła na jaw, gdy Ahmad J. pochwalił się swoimi podbojami innym osadzonym. Po anonimowym donosie sąd w Kilonii zlecił inwigilację telefoniczną obu kobiet oraz przeszukał ich biura i mieszkania. Dodatkowo skonfiskowano nielegalnie posiadany telefon komórkowy więźnia. Śledztwo ujawniło, że obie pracownice starały się o przedterminowe zwolnienie Ahmada J., jednak ich działania zostały przerwane przez ujawnienie skandalu.
W wyniku dochodzenia 31-letnia psycholog złożyła rezygnację z pracy z końcem roku, natomiast 27-letnia kierowniczka działu została zawieszona i objęta postępowaniem dyscyplinarnym. Obie kobiety otrzymały zakaz wstępu do zakładu karnego dla nieletnich. Ahmad J. nadal przebywa w więzieniu, a jego szanse na przedterminowe zwolnienie znacząco zmalały.
Ten incydent podważa zaufanie do systemu penitencjarnego i wskazuje na konieczność wprowadzenia surowszych procedur kontrolnych oraz szkoleń dla personelu więziennego. Relacje intymne między pracownikami a osadzonymi są nie tylko nieetyczne, ale również zagrażają bezpieczeństwu i integralności instytucji.
Władze więzienia zapowiedziały przeprowadzenie wewnętrznego audytu oraz wprowadzenie dodatkowych środków mających na celu zapobieganie podobnym sytuacjom w przyszłości. Skandal ten stał się przedmiotem szerokiej dyskusji publicznej na temat standardów pracy w zakładach karnych oraz relacji między personelem a osadzonymi.
Komentarze (0)