20.05.2024

Koniec kadencji Zełenskiego, co dalej z Ukrainą?

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Polityka
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Kadencja Wołodymyra Zełenskiego jako prezydenta Ukrainy oficjalnie zakończyła się w poniedziałek 20 maja 2024 roku, dokładnie pięć lat po objęciu przez niego urzędu. W normalnych warunkach w Ukrainie powinny odbyć się nowe wybory prezydenckie, jednak trwająca wojna z Rosją skomplikowała sytuację. Przepisy prawne oraz aktualny kontekst polityczny i bezpieczeństwa kraju nie dają jednoznacznej odpowiedzi na to, co powinno nastąpić w tej sytuacji.

Przepisy konstytucyjne i stan wojenny

Ukraińska konstytucja stanowi, że kadencja prezydenta trwa pięć lat, licząc od momentu objęcia urzędu. Jednakże, artykuł 108 konstytucji określa, że urzędujący prezydent pełni swoją funkcję do momentu wyboru i zaprzysiężenia następcy. Jest to kluczowy punkt w obecnej sytuacji, ponieważ z uwagi na trwający stan wojenny na Ukrainie, wybory nie mogą być przeprowadzone.

Ustawa o stanie wojennym jednoznacznie zabrania przeprowadzania jakichkolwiek wyborów podczas jego trwania. Wprowadzenie stanu wojennego jest uzasadnione bieżącą sytuacją w kraju: trwającym konfliktem zbrojnym z Rosją, niemożnością zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim komisjom wyborczym oraz faktem, że miliony Ukraińców przebywają za granicami, a część południowo-wschodniej Ukrainy znajduje się pod rosyjską okupacją.

W krótkiej historii współczesnej Ukrainy zdarzało się już, że prezydent urzędował dłużej, niż powinien, choć wojny nie było. Przykładem może być rok 2004, kiedy to w wyniku tzw. pomarańczowej rewolucji Leonid Kuczma pełnił funkcję trzy miesiące dłużej, czekając na powtórkę drugiej tury wyborów prezydenckich. Wówczas przedłużenie kadencji wynikało z politycznego impasu i konieczności powtórzenia głosowania w celu zapewnienia uczciwego wyniku.

Leonid Kuczma

Rosja nie uzna Zełenskiego za prawowitego prezydenta.

Moskwa wykorzystuje obecną sytuację do prowadzenia swojej narracji politycznej. W marcu Rosja oświadczyła, że po zakończeniu kadencji Wołodymyra Zełenskiego nie uzna go za prawowitego prezydenta Ukrainy, co oznacza, że nie będzie prowadziła z nim rozmów pokojowych. Władimir Putin i rosyjskie media sugerują, że Zełenski powinien złożyć urząd 21 maja 2024 roku, co stanowi dodatkowy element nacisku w trwającym konflikcie.

Rosja stwierdziła, że jest gotowa do wznowienia rozmów pokojowych, ale tylko z „prawomocnymi władzami” Ukrainy. Jest to próba wykorzystania wewnętrznej sytuacji politycznej w Ukrainie do wzmocnienia własnej pozycji negocjacyjnej.

Przedłużenie kadencji jedynym wyjściem?

Sytuacja jest wyjątkowo trudna i wymaga rozwiązania, które będzie zgodne z prawem, a jednocześnie zapewni stabilność kraju w obliczu trwającej wojny. Przedłużenie kadencji Zełenskiego wydaje się być jedynym racjonalnym rozwiązaniem w obliczu braku możliwości przeprowadzenia wyborów. To jednak może prowadzić do wewnętrznych i zewnętrznych sporów o legitymację jego władzy.

Decyzje w tej sprawie będą miały dalekosiężne konsekwencje nie tylko dla Ukrainy, ale także dla całego regionu i relacji międzynarodowych. Ważne jest, aby społeczność międzynarodowa wspierała Ukrainę w tych trudnych czasach, oferując zarówno wsparcie polityczne, jak i praktyczną pomoc w radzeniu sobie z wyzwaniami wynikającymi z trwającego konfliktu.

Komentarze (0)