W dobie internetowych ciekawostek i memów, nawet zwyczajny kot może stać się lokalną atrakcją turystyczną. Dowód? W Bydgoszczy furorę robi nietypowy punkt oznaczony na Google Maps jako „Kot Adolf Kitler”. Choć nazwa może budzić kontrowersje, całość ma wymiar czysto humorystyczny — chodzi o futrzastego mieszkańca jednego z osiedli, który zawojował sieć swoim… nietypowym umaszczeniem.
Kot, którego zdjęcia można znaleźć w wizytówce miejsca, ma charakterystyczne ciemne przebarwienie nad pyszczkiem przypominające słynny wąsik. To właśnie ono stało się powodem prześmiewczej nazwy, będącej grą słów (Kitler – od „Hitler” i „kitten”, czyli kotek po angielsku). Zwierzak, choć niczego nieświadomy, przyciąga uwagę internautów i spacerowiczów, którzy z zaciekawieniem odwiedzają miejsce jego bytowania.
Najlepsza atrakcja turystyczna Bydgoszczy
Miejsce zostało oznaczone jako „atrakcja turystyczna” i cieszy się niecodzienną popularnością – ma ocenę 5.0 przy ponad 50 recenzjach. Niektórzy odwiedzający dzielą się zdjęciami z kotem, inni po prostu zaznaczają „obecność” dla żartu. Pomimo potencjalnie kontrowersyjnej nazwy, społeczność traktuje to jako niewinną, lokalną anegdotę, bez złych intencji.
Przypadek bydgoskiego kota to kolejny przykład na to, jak internet i poczucie humoru potrafią zamienić codzienność w viralową atrakcję. A jeśli akurat jesteście w okolicy — możecie sprawdzić sami, czy kot nadal patroluje swój ogródek za zielonym ogrodzeniem.
Komentarze (0)