Po miesiącach politycznego zaangażowania Elon Musk ogłosił, że ograniczy swoją aktywność w administracji Donalda Trumpa i skupi się na ratowaniu Tesli. Decyzja zapadła tuż po opublikowaniu wyników finansowych za pierwszy kwartał 2025 roku, które dla giganta motoryzacyjnego okazały się wyjątkowo niepokojące.
Dramatyczne spadki i twarde realia rynku
Zysk netto Tesli spadł aż o 71% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego – do poziomu 409 milionów dolarów. Przychody również zanotowały spadek, o 9%, osiągając 19,3 miliarda dolarów. Tymczasem akcje firmy od początku roku potaniały o około 41%, co stanowi jeden z największych spadków w historii spółki.
W obliczu tych danych Musk postanowił zredukować swoją rolę w Departamencie Wydajności Państwa (DOGE) – instytucji stworzonej w ramach administracji Trumpa. Jak zapowiedział, od maja planuje poświęcać na pracę w tej strukturze zaledwie jeden lub dwa dni w tygodniu – i to tylko wtedy, gdy będzie to wciąż potrzebne i zaakceptowane przez prezydenta.
Koniec złudzeń?
Problemy Tesli są znacznie głębsze niż tylko kiepski kwartał. Firma zmaga się z:
- 13-procentowym spadkiem dostaw pojazdów, co stanowi najgorszy wynik od 2022 roku,
- utratą pozycji lidera rynku EV – palmę pierwszeństwa przejął chiński BYD,
- brakiem nowości w ofercie – konsumenci od miesięcy czekają na nowe modele,
- brakiem realizacji kluczowych obietnic – wciąż nie zrealizowano wizji w pełni autonomicznych „cyber-taksówek”.
Co dalej?
Decyzja Muska, by wrócić do codziennego zarządzania firmą, może być próbą odwrócenia spadkowego trendu i przywrócenia zaufania inwestorów. W tle pozostaje jednak pytanie, czy jego wcześniejsze zaangażowanie polityczne nie zaszkodziło Tesli bardziej, niż sam Elon chciałby przyznać.
W dobie rosnącej konkurencji i coraz większej presji ze strony rynku, Musk musi na nowo udowodnić, że potrafi skoncentrować się na tym, co uczyniło go globalną ikoną – innowacyjnym i skutecznym zarządzaniu technologicznym gigantem. Czy powrót do biznesowej codzienności okaże się skutecznym ruchem? Najbliższe kwartały dadzą jasną odpowiedź.
Komentarze (0)