23.07.2025

Nowe polskie złoże ropy i gazu budzi panikę u Niemców

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Odkrycie ogromnych złóż ropy i gazu na Bałtyku, zaledwie kilka kilometrów od Świnoujścia, wzbudziło w Polsce entuzjazm, ale u naszych zachodnich sąsiadów – nerwowość, a wręcz histerię. Niemieckie media i lokalne władze w pobliżu wyspy Uznam, gdzie mieści się ich turystyczna perełka – Heringsdorf – grzmią o „katastrofie ekologicznej” i „dewastacji krajobrazu”.

Zamiast pogratulować Polsce przełomowego kroku w kierunku niezależności energetycznej, niemiecka narracja skupia się na straszeniu i blokowaniu inwestycji.

Niemcy, którzy przez lata budowali swoją dominację energetyczną w Europie m.in. przez Nord Stream, dziś nie mogą pogodzić się z tym, że Polska zaczyna rozgrywać własną partię w tej grze. Jak tylko Central European Petroleum ogłosiło odnalezienie złóż szacowanych na równowartość 200 milionów baryłek ropy, niemieckie samorządy zaczęły bić na alarm. Burmistrzyni Heringsdorfu Laura Isabelle Marisken w dramatycznym tonie oświadczyła, że „produkcja przemysłowa gazu i ropy tuż za progiem to zamach na naszą ojczyznę i nieodwracalna szkoda dla przyrody i klimatu”.

Nie da się nie zauważyć, że cała niemiecka panika nie dotyczy realnych zagrożeń – o których nikt w Berlinie nie wspominał przy budowie gazociągu przez Bałtyk – ale obawy przed utratą monopolu i wpływów. Polska może wreszcie uniezależnić się od dostaw z zewnątrz, co oznacza, że skończy się czas niemieckiego „zarządzania” rynkiem energii w regionie. Dla Niemców to nie kwestia ekologii, tylko geopolityki i interesów, które teraz wymykają się spod kontroli.

Warto więc zadać pytanie: czy Polska ma przepraszać za to, że w końcu znalazła swoje bogactwo naturalne? Czy mamy rezygnować z bezpieczeństwa energetycznego, bo niemieckim turystom mogłoby przeszkadzać kilka platform wydobywczych, których jeszcze nawet nie ma? To nie Polska powinna się tłumaczyć. To Berlin powinien w końcu zaakceptować, że Europa Środkowa przestaje być ich zapleczem i zaczyna grać własne role na międzynarodowej scenie.

Komentarze (0)