Piotr Latała
27.01.2025

Piotr Latała: satyryk, który obnaża absurdy codzienności i przełamuje tabu

Michał Osial
Michał Osial
LifestyleRozrywka
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Piotr Latała to jedno z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk polskiej satyry w mediach społecznościowych. Jego talent do uchwycenia absurdu codziennych sytuacji przyciągnął tysiące widzów. Filmy Piotra, często nagrywane spontanicznie i bez scenariusza, rozbawiają do łez, a jednocześnie skłaniają do refleksji nad tym, jak wygląda nasza codzienność. Za jego sukcesem stoi jednak nie tylko wyjątkowe poczucie humoru, ale także trudne doświadczenia życiowe, które ukształtowały jego artystyczną drogę.

Satyra z życia wzięta

Latała podbił serca widzów, przedstawiając w swoich rolkach sytuacje, które zna niemal każdy z nas. W humorystyczny sposób pokazuje absurdy, które często mijamy bez zastanowienia: zachowanie „typowego szefa-wyzyskiwacza”, oddawanie sobie drobnych przez sąsiadki czy rozmowy z taksówkarzem, który narzeka na wszystko, co możliwe.

Jak sam mówi, jego inspiracją jest codzienność:

Rzeczywistość każdego dnia przynosi mi nowe pomysły na kolejną rolkę. Wszystko robię sam, nie mam scenarzysty. Włączam kamerę i nagrywam freestyle. Jedyne co robię, to zapisuję nocą słowa kluczowe w notatniku

– opowiada satyryk.

Początek kariery: od szkolnej ławki do mediów społecznościowych

Latała przyznaje, że jego zamiłowanie do rozśmieszania innych zaczęło się już w szkole.

Zaczęło się w szkole. Już wtedy byłem prekursorem stand-upu. To nie była jeszcze epoka internetowa, więc pozostawało mi rozbawianie klasy i zabijanie nudy w szkolnej ławce

– wspomina.

Prawdziwy przełom w jego życiu nastąpił jednak w kryzysowym momencie. Piotr zmagał się z problemami zdrowotnymi i trudnościami zawodowymi. Wtedy zdecydował się nagrać swój pierwszy filmik.

Miałem problemy zdrowotne i z pracą, wszystko legło w gruzach. Ale wtedy nagrałem pierwszy filmik. Zaskakuje mnie, jak zmieniam życie ludzi. Dostaję wiadomości, że moje filmy podtrzymują ich na duchu

– mówi Latała.

Satyra, która wzrusza i edukuje

Jednym z najbardziej niezwykłych aspektów twórczości Piotra jest jej podwójny charakter. Z jednej strony jego filmy bawią do łez, z drugiej – przełamują tabu związane ze zdrowiem psychicznym. Latała otwarcie mówi o swojej walce z nerwicą somatyczną, której poświęcił dwie książki/audiobooki.

Być może to mój sposób, żeby poradzić sobie z pewnymi rzeczami. Ta druga strona mnie dotyczy tematów poważnych, bo chodzi o zdrowie psychiczne, które nadal jest stygmatyzowane

– tłumaczy.

Satyryk nie ukrywa, że trudne doświadczenia życiowe, w tym wpływ decyzji bliskich, wpłynęły na jego zdrowie i spojrzenie na świat. Cieszy się jednak, że jego twórczość może nie tylko bawić, ale również edukować i przełamywać niewiedzę na temat zdrowia psychicznego.

Humor, który nie krzywdzi

Choć Latała porusza w swoich filmach tematy bliskie każdemu – takie jak praca, relacje międzyludzkie czy służba zdrowia – nie wszystkim jego twórczość przypada do gustu. Jedna z przedstawicielek stowarzyszenia pielęgniarek zarzuciła mu kiedyś, że demonizuje ten zawód.

Sam twórca podchodzi do takich uwag z dystansem:

Komedia bazuje na stereotypach. Polacy niestety nie mają do siebie dystansu. Bardzo emocjonalnie podchodzimy do wszystkiego, nawet do komedii

– mówi.

Latała uważa jednak, że dobra satyra powinna być wyważona i odpowiedzialna.

Zawsze można wyczuć, który żart nie jest na miejscu. Dobra komedia nie powinna krzywdzić

– podkreśla.

„W dzisiejszych czasach ludziom nie jest do śmiechu”

Jednym z powodów popularności Piotra Latały jest uniwersalny charakter jego twórczości. Jak sam mówi, przedstawiane przez niego sytuacje są znajome niemal każdemu Polakowi, co czyni je tak bliskimi odbiorcom.

Treść dotyczy większości ludzi. Takie motywy jak praca, nielubiany szef czy służba zdrowia są znane praktycznie każdemu Polakowi 

– wyjaśnia.

Ciekawostką jest, że sąsiedzi Piotra Latały długo nie rozumieli, na czym polega jego praca. Jak wspomina, mijali go na klatce schodowej, gdy nagrywał swoje filmy, i słyszeli „różne dziwne rzeczy”. Dopiero kiedy zobaczyli go w telewizji, zaczęli traktować jego zajęcie z większym szacunkiem.

@piotr.lataa #reels #śmieszne #dc ♬ dźwięk oryginalny – Piotr Latała

Komentarze (0)