17.09.2024

Powódź zniszczyła Czeski zakład produkcyjny napoju Kofola

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Powódź w Czechach okazała się katastrofalna dla wielu przedsiębiorstw, a wśród dotkniętych znalazła się znana również w Polsce firma Kofola – producent popularnych napojów gazowanych. Woda zalała jeden z kluczowych zakładów produkcyjnych, powodując ogromne zniszczenia. Pomimo dramatycznej sytuacji, firma kontynuuje produkcję, choć zmaga się z wieloma wyzwaniami. Co więcej, apeluje do lokalnej społeczności o pomoc w odzyskaniu beczek, które zostały porwane przez fale powodziowe.

Zakłady pod wodą – powódź gorsza niż 27 lat temu

Właściciele firmy Kofola nie po raz pierwszy musieli zmierzyć się z klęską powodzi. Janis Samaras, współwłaściciel przedsiębiorstwa, wspomina dramatyczne wydarzenia sprzed 27 lat, kiedy to wraz z ojcem z dachu hali produkcyjnej obserwowali, jak woda przetacza się przez kompleks. Tegoroczna powódź okazała się jeszcze bardziej dotkliwa, a poziom wody przekroczył ten sprzed lat. Zakłady zostały zalane, a fale zniszczyły wiele elementów infrastruktury, stwarzając ogromne wyzwania dla kontynuacji działalności.

Powodzie nie są rzadkością w tej części Europy, ale tegoroczna okazała się wyjątkowo gwałtowna. W krótkim czasie ogromne masy wody zalały nie tylko tereny mieszkalne, ale również obszary przemysłowe, w tym zakład Kofoli. Mimo że firma była przygotowana na taką ewentualność, skala zniszczeń była większa niż można było się spodziewać.

Produkcja kontynuowana, ale z problemami

Firma kontynuuje wytwarzanie napojów, choć z pewnymi ograniczeniami. Wielu pracowników działa w trudnych warunkach, a infrastruktura zakładu została częściowo zniszczona przez wodę. Utrzymanie ciągłości produkcji to dla Kofoli priorytet, zwłaszcza w okresie powodzi, kiedy to dostawy napojów są niezwykle ważne dla lokalnych społeczności, borykających się z problemami związanymi z dostępem do wody pitnej.

Jednak firma nie jest w stanie poradzić sobie sama. Woda porwała liczne beczki wykorzystywane do magazynowania napojów, co znacznie utrudnia produkcję. Kofola zaapelowała do mieszkańców o pomoc w ich odnalezieniu i zwrocie.

Wielu mieszkańców pamięta dramatyczne wydarzenia sprzed 27 lat, kiedy to woda również zalała zakłady Kofoli. Jak wspomina Janis Samaras, w 1997 roku również przyszło im zmierzyć się z poważnymi zniszczeniami, a widok wody przepływającej przez kompleks produkcyjny zapadł w pamięć na długie lata.

Komentarze (0)