Serwis Transfermarkt opublikował najnowsze wyceny polskich piłkarzy. Wnioski? Czołówka należy do zawodników z linii obronnej i... bramkarzy. O ile możemy być spokojni o tyły, to w ofensywie zaczyna brakować nazwisk, które budziłyby respekt. I to właśnie może martwić najbardziej.
TOP 3: Kiwior, Cash i Bułka
Pierwsze miejsce zajmuje Jakub Kiwior – 25-letni defensor Arsenalu wyceniany obecnie na 28 milionów euro. To zawodnik, który jeszcze kilka lat temu grał w Serie A, a dziś przebija się w Premier League. Obok niego uplasował się Matty Cash z Aston Villi (25 mln €), prawy obrońca, który – choć wychowany w Anglii – stał się ważnym elementem polskiej kadry.
Na trzecim miejscu zaskoczenie: Marcin Bułka, bramkarz, który niedawno przeszedł z OGC Nice do arabskiego NEOM SC. Mimo zmiany kierunku rozwoju, jego wartość wynosi aż 20 mln € – znak, że golkiperzy z Polski wciąż mają dobrą markę na świecie.
Pomocnicy w środku stawki, atak zaskakująco nisko
Na kolejnych miejscach plasują się pomocnicy: Sebastian Szymański (15 mln €, Fenerbahçe), Jakub Moder (12 mln €, Feyenoord) i Piotr Zieliński (10 mln €, Inter). Warto też odnotować Nicolę Zalewskiego – młodego skrzydłowego, który latem przeniósł się z Romy do Interu Mediolan. Jego wycena to obecnie 12 mln €, co może jeszcze wzrosnąć, jeśli tylko zyska regularną grę w Serie A.
Na liście znajdziemy też Kamila Grabarę (14 mln €, VfL Wolfsburg) oraz Jana Bednarka (9 mln €, Southampton), który wciąż trzyma się solidnie w Championship.
I wreszcie: Robert Lewandowski. 36 lat, FC Barcelona i… „tylko” 12 mln € wartości. Choć to wciąż najgłośniejsze nazwisko w polskiej piłce, rynkowa wycena mówi sama za siebie – młodsze pokolenie zaczyna przejmować pałeczkę.
Co dalej z ofensywą?
To, co szczególnie rzuca się w oczy, to brak młodych, topowych polskich napastników. Lewandowski, choć wciąż skuteczny, zbliża się do końca kariery. A kto po nim? Na liście brak wybijających się „dziewiątek” czy skrzydłowych, którzy mogliby stać się nowymi twarzami naszej reprezentacji.

Komentarze (0)