12.05.2025

Szczęsny po El Clásico: Relaks z e-papierosem i rodziną na murawie

Rafał Dobrzyński
Rafał Dobrzyński
GwiazdySport
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Wojciech Szczęsny po emocjonującym zwycięstwie Barcelony nad Realem Madryt (4:3) pokazał, że potrafi odpoczywać w swoim stylu. Podczas gdy rodziny piłkarzy świętowały na murawie, polski bramkarz… zapalił elektrycznego papierosa, co natychmiast podbiło media społecznościowe.

„Szef” w swoim żywiole

Po ostatnim w tym sezonie El Clásico, które FC Barcelona wygrała po spektakularnym odwróceniu wyniku z 0:2 na 4:3, na murawie stadionu Montjuïc zapanowała rodzinna atmosfera. Robert Lewandowski, który tym razem spędził mecz na ławce, bawił się z dziećmi, rzucając piłkę m.in. Liamowi – synowi Szczęsnego.

Tymczasem sam Wojciech Szczęsny, który wpuścił trzy gole, ale ostatecznie wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, postanowił… zrelaksować się z e-papierosem na środku boiska. Nagranie opublikowane przez Dominika Wardzichowskiego z Sport.pl błyskawicznie obiegło sieć, a komentarz dziennikarza – „Szef” – idealnie podsumował całą sytuację.

„Czasem sobie trochę zapali, ale taki po prostu jest”

Choć dla niektórych widok piłkarza palącego (nawet elektronicznego) papierosa może być zaskakujący, w Barcelonie nikogo to nie dziwi. Hans-Dieter Flick, trener „Dumy Katalonii”, już wcześniej wspominał o nawykach Polaka:

Ma świetną osobowość, jest bardzo pozytywny, zachowuje spokój. Czasem sobie trochę zapali, ale taki po prostu jest. Nigdy wcześniej go nie widziałem, ale jest w odpowiednim wieku i bardzo zrelaksowany 

– mówił Flick.

Szczęsny od lat jest znany z luzackiego podejścia do życia, a jego poczucie humoru i brak sztucznych pozów sprawiają, że kibice go uwielbiają. Tym razem jednak to nie jego gra (wpuścił trzy bramki), a właśnie „dymek” na murawie stał się hitem internetu.

Co dalej z Szczęsnym?

Mimo zwycięstwa w El Clásico, przyszłość polskiego bramkarza w Barcelonie wciąż jest niepewna. Krążą pogłoski, że klub może szukać nowego golkipera, ale po tym sezonie – w którym Szczęsny zdobył zaufanie kibiców – wszystko jest możliwe.

Jedno jest pewne: nawet po jednym z najważniejszych meczów w roku Wojtek wie, jak się zrelaksować. I robi to w sposób, który tylko on potrafi.

Komentarze (0)