Donald Trump znów udowodnił, że potrafi wpływać nawet na największe korporacje. Tym razem postanowił „ulepszyć” kultowy amerykański napój – Coca-Colę. Na swoim koncie na X ogłosił, że po rozmowach z koncernem napój w USA będzie słodzony cukrem trzcinowym zamiast syropu glukozowo-fruktozowego.
Dlaczego ta zmiana ma znaczenie?
Syrop glukozowo-fruktozowy, używany od lat w amerykańskiej Coca-Coli, jest tańszy niż cukier, ale budzi kontrowersje zdrowotne. Badania sugerują, że jego nadmiar może zwiększać ryzyko otyłości, cukrzycy typu 2 i chorób serca. Tymczasem cukier trzcinowy, choć wciąż kaloryczny, jest postrzegany jako bardziej „naturalny” zamiennik.
Czy to oznacza, że Cola stanie się zdrowa? Raczej nie. Jak zauważył jeden z lekarzy:
Różnica będzie niewielka, chyba że w syropie było bardzo dużo fruktozy. To bardziej symboliczna zmiana niż rewolucja.
Czy Trump naprawdę troszczy się o zdrowie Amerykanów?
Trump, który podobno potrafił wypijać 12 puszek Diet Coke dziennie, nagle stał się orędownikiem zdrowszej żywności? To trochę jakby McDonald’s ogłosił, że rezygnuje z frytek na rzecz sałaty.
Co więcej, Floryda, stan, z którym Trump jest blisko związany, jest największym producentem cukru trzcinowego w USA. Czy to przypadek, że właśnie teraz Coca-Cola ma go używać?
Meksyk miał to pierwsze, Ameryka chce lepsze
Ciekawostka: w Meksyku od dawna sprzedaje się Colę na cukrze trzcinowym. Amerykanie uwielbiają jej smak, uważając go za „bardziej autentyczny”. Trump, który zwykle nie przepada za Meksykiem, najwyraźniej postanowił, że jego rodacy też zasługują na lepszą wersję.
Firma nie potwierdziła jeszcze zmian, ograniczając się do dyplomatycznego: „Doceniamy entuzjazm pana Trumpa”. Jeśli jednak produkcja coli rzeczywiście stanie się droższa, Amerykanie mogą zapłacić więcej za swoją ulubioną colę. Albo – co bardziej prawdopodobne – Coca-Cola po cichu zaakceptuje wyższe koszty, by nie drażnić byłego (a może przyszłego?) prezydenta.
Make America Healthy Again? Raczej Make America… Different
Trump wpisuje się w szerszy trend administracji USA, która pod hasłem „Make America Healthy Again” chce reformować żywność. Sekretarz zdrowia Robert F. Kennedy Jr. (ten sam, który nie uśmiechał się przy McDonald’s na pokładzie Air Force One) naciska na redukcję sztucznych dodatków.
Ale czy Ameryka, kraj fast foodów i gigantycznych porcji, naprawdę stanie się zdrowa dzięki zmianie słodzika w coli? Raczej nie. Choć każda, nawet symboliczna zmiana, to krok w dobrą stronę.
Trump, Cola i gra interesów
– Trump lubi pokazywać swoją sprawczość – nawet w drobnych sprawach.
– Zmiana składu coli to symbol, ale też potencjalny interes dla Florydy.
– Coca-Cola stoi przed wyborem: ulegnąć presji czy grać na zwłokę.
– Dla przeciętnego Amerykanina różnica będzie niewielka, ale może poczuje się… bardziej „meksykański”.
Czy to koniec ery syropu glukozowo-fruktozowego w USA? Czas pokaże. Ale jedno jest pewne – Trump znów dał o sobie mówić. I to nie tylko w polityce, ale nawet przy półce z napojami.
Komentarze (0)