04.06.2024

Kleszczy jest coraz więcej, mamy w Polsce istną plagę

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Zdrowie
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Kleszcze stają się coraz większym problemem w Polsce, zwłaszcza w centralnych i południowych regionach kraju. Relacje mieszkańców oraz dane zebrane przez naukowców wskazują na znaczący wzrost liczby tych pajęczaków. Właśnie tam mieszkańcy doświadczają prawdziwej plagi kleszczy.

Pan Marian z Rymanowa, położonego niedaleko Krosna, podzielił się z Wirtualną Polską swoją relacją z ostatniego spaceru z psem:

Po spacerze z psem, który został zakropiony na kleszcze, wyciągnąłem z niego aż 16. Nigdy czegoś takiego nie widziałem

Rymanów i okolice Magurskiego Parku Narodowego to jedne z miejsc, gdzie liczba kleszczy jest największa, co potwierdza interaktywna mapa stworzona przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego.

LINK DO MAPY KLESZCZY

Interaktywna mapa i badania

Zakład Eko-Epidemiologii Chorób Pasożytniczych na Uniwersytecie Warszawskim opracował interaktywną mapę, która pokazuje obecne występowanie kleszczy w Polsce. Celem projektu jest przede wszystkim zmapowanie występowania kleszczy Hyalomma, znanych jako „Monster ticks”. Te afrykańskie kleszcze są nawet czterokrotnie większe od rodzimych gatunków i mogą przenosić niebezpieczne bakterie oraz wirusy, w tym wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej (CCHFV). O zagrożeniu płynącym z obecności afrykańskich kleszczy w Polsce pisaliśmy już kilka tygodni temu, cały artykuł dostępny jest TUTAJ

Na stronie narodowekleszczobranie.pl każdy może zgłaszać swoje obserwacje oraz przesyłać znalezione kleszcze do badań. Chociaż do tej pory nie udało się potwierdzić obecności kleszczy Hyalomma w Polsce, prof. Anna Bajer z Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje, że warunki w centralnej i południowej Polsce sprzyjają ich pojawieniu się.

Centralna i południowa Polska najbardziej zagrożone

Najnowsze dane pokazują, że najwięcej kleszczy występuje w województwach śląskim, małopolskim, podkarpackim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim oraz mazowieckim. Na interaktywnej mapie codziennie pojawiają się nowe zgłoszenia i zdjęcia pajęczaków, jednak do tej pory żadne z nich nie potwierdziły obecności kleszcza afrykańskiego.

Przykładem ekstremalnych przypadków jest Dębowiec w Podkarpaciu, gdzie jedna osoba zgłosiła znalezienie aż 18 kleszczy, oraz Zakopane, gdzie potwierdzono ponad 100 przypadków, w tym kilka przenoszących boreliozę. Internauci z Myślenic, w województwie małopolskim, określili swoje miasto jako „zagłębie kleszczy”.

Znacznie mniej zgłoszeń pochodzi z północno-zachodniej Polski, Podlasia oraz województwa lubelskiego. Te regiony wyróżniają się na mapie zielonymi plamkami, co oznacza, że liczba kleszczy jest tam mniejsza. Naukowcy jednak podkreślają, że nawet w tych regionach należy zachować ostrożność ze względu na ryzyko chorób przenoszonych przez kleszcze.

Rekord zakażeń boreliozą w poprzednim roku

Kleszcze są nosicielami chorób takich jak borelioza czy kleszczowe zapalenie mózgu (KZM). Według raportu NIZP-PZH PIB, w tym roku odnotowano już ponad cztery tysiące przypadków boreliozy oraz niemal 60 przypadków KZM. W ubiegłym roku liczba zakażeń boreliozą wyniosła rekordowe 25 tysięcy, co stanowi wzrost o połowę w porównaniu do 2022 roku, a przypadków KZM było ponad 650, dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.

Komentarze (0)