W ostatnich miesiącach w Polsce odnotowuje się znaczący wzrost liczby zachorowań na COVID-19, co budzi niepokój w kontekście powrotu uczniów do szkół. Powrót do nauki stacjonarnej we wrześniu 2024 r. przyczynił się do dalszego wzrostu przypadków zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Eksperci oraz dyrektorzy szkół ostrzegają o rosnącej liczbie przypadków, co stawia pytanie, czy uczniowie w najbliższym czasie mogą zostać ponownie skierowani na naukę zdalną.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, dyrektor szkoły ma prawo zawiesić zajęcia i wprowadzić naukę zdalną, jeżeli sytuacja epidemiologiczna stanowi zagrożenie dla zdrowia uczniów. W takim przypadku, zawieszenie zajęć wymaga zgody organu prowadzącego szkołę oraz opinii właściwego państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. Nauka zdalna może dotyczyć całej szkoły lub tylko wybranych klas, a w przypadku przedszkoli – całej placówki.
W przypadku wprowadzenia nauki zdalnej na okres dłuższy niż 30 dni, szkoła ma obowiązek zapewnić uczniom możliwość konsultacji z nauczycielami. Dotyczy to także uczniów z niepełnosprawnością, którzy mogą uczestniczyć w zajęciach stacjonarnych w szkole, jeśli warunki zdrowotne na to pozwalają. Dla tych uczniów szkoła musi zapewnić bezpieczne i higieniczne warunki nauki.
Rodzicom dzieci do 8. roku życia, których placówki zostaną zamknięte z powodu sytuacji epidemiologicznej, przysługuje prawo do zasiłku opiekuńczego. Warunkiem jest złożenie odpowiedniego wniosku do pracodawcy lub bezpośrednio do ZUS. Zasiłek przysługuje na 60 dni, a jego wysokość wynosi 80% podstawy wymiaru zasiłku.
Chociaż obecnie nauka zdalna nie została wprowadzona, sytuacja epidemiczna może wymusić takie rozwiązanie. Przepisy prawne umożliwiają wprowadzenie zdalnego nauczania w przypadku zagrożenia zdrowia uczniów, dlatego warto śledzić rozwój sytuacji i decyzje dyrektorów szkół oraz władz sanitarnych.
Komentarze (0)