Plany utworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC) budzą coraz większe kontrowersje. Koszt jednej z takich placówek, to 18 milionów złotych, a ich funkcjonowanie jest przedstawiane przez urzędników jako wielka korzyść dla społeczeństwa. Jednak czy na pewno polscy obywatele na tym zyskają? A może to kolejny przykład marnowania publicznych środków? Artykuł to reakcja na odpowiedź, jaką otrzymaliśmy od Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Zielonej Górze.
Miliony złotych na „integrację” cudzoziemców
Według ujawnionych informacji, tylko w województwie lubuskim powstaną dwa Centra Integracji Cudzoziemców – jedno w Zielonej Górze, drugie w Gorzowie Wielkopolskim. Koszt pierwszego to ponad 7 milionów złotych, a drugiego niemal 18 milionów złotych. Łącznie to prawie 25 milionów złotych. Co więcej, w skali kraju na podobne centra przeznaczono 145 milionów złotych. Dla zaciekawionych tematem polecamy nasz pierwszy tekst na ten temat TUTAJ
Urzędnicy argumentują, że jest to inwestycja „dla dobra lokalnych społeczności” i że integracja cudzoziemców to korzyść sama w sobie. Jak wynika z odpowiedzi Wojewódzkiego Urzędu Pracy, centra mają na celu m.in. wspieranie migrantów w znalezieniu zatrudnienia, naukę języka polskiego czy pomoc prawną i psychologiczną.
Polepszenie ich (imigrantów) funkcjonowania i integracji stanowi korzyść samą w sobie dla społeczeństwa lokalnego
– Twierdzi urząd, dodając że imigranci lepsze zrozumienie naszej kultury, prawa oraz nabycie umiejętności językowych przełożą na mniejszą ilość konfliktów w społeczeństwie. Ponadto urząd wskazuje, że szkolenia zawodowe dla cudzoziemców pozwolą im podjąć pracę i uniezależnić się od państwowego socjalu.
Również szkolenia zawodowe skierowane dla cudzoziemców i ich zatrudnienie stanowi korzyść zarówno dla lokalnych przedsiębiorców jak i w ujęciu dot. odprowadzania podatków, usamodzielnienia się cudzoziemców i ich uniezależnienia od pomocy finansowej
Z pieniędzy Polaków na cudzoziemców
Choć większość środków na centra pochodzi z Unii Europejskiej, to jednak część kosztów ponosi także polski budżet. W przypadku CIC w Zielonej Górze 15% finansowania pochodzi z krajowych środków (czyli 1 050 000 zł), a w Gorzowie Wielkopolskim – 10% (1 800 000 zł). Oznacza to, że część kosztów funkcjonowania tych instytucji jest pokrywana z krajowych środków publicznych.
Centrum Integracji Cudzoziemców w Zielonej Górze ma funkcjonować do końca 2025 roku. Według założeń ma ono wesprzeć 600 migrantów, oferując im wsparcie społeczne i zawodowe. To oznacza, że średni koszt pomocy dla jednego migranta wynosi ponad 11 700 zł. W Gorzowie pomoc ma trafić do 2000 migrantów. Średni koszt wsparcia dla jednej osoby wynosi więc około 9 000 zł.
Integracja czy ideologia?
Co ciekawe, centra nie ograniczają się jedynie do wsparcia dla migrantów. Mają także „przeciwdziałać rasizmowi i ksenofobii” wśród… Polaków.
(…) w stosunku do społeczeństwa obywatelskiego – prowadzenie działań integracyjnych o walorze edukacyjnym, pozwalających lepiej rozumieć proces włączania cudzoziemców do społeczeństwa polskiego oraz zapobiegających przejawom rasizmu i ksenofobii
W praktyce oznacza to prowadzenie działań edukacyjnych mających lepiej przygotować społeczeństwo do współżycia z cudzoziemcami. Jakie będą rzeczywiste efekty takich programów?
Według danych z 2022 roku, średni czas oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty w Polsce wynosił około 4,1 miesiąca. Wiele gmin zmaga się z ograniczonymi środkami na remonty dróg i modernizację szkół. Jednocześnie rząd przeznacza środki na funkcjonowanie Centrów Integracji Cudzoziemców, których celem jest wsparcie obcokrajowców w procesie adaptacji.
Kwestia przeznaczania publicznych środków na tego typu inicjatywy budzi dyskusje wśród mieszkańców Zielonej Góry, Gorzowa i innych miast. Trwa debata nad tym, jakie wydatki powinny być priorytetowe dla lokalnych społeczności.
Komentarze (0)