Kilka dni temu media obiegła informacja o groźnie wyglądającym wypadku z udziałem popularnego piosenkarza i influencera – Skolima. Auto, którym jechał, miało poważnie uszkodzony przód, a zdjęcia z miejsca zdarzenia wzbudziły niepokój wśród fanów. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ale to, co wydarzyło się chwilę później, zaskoczyło jeszcze bardziej.
„Dziękuję” – Skolim publikuje zdjęcie z kościoła
Niedługo po kolizji, artysta opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcie z wnętrza kościoła. Na zdjęciu nie było opisu, poza jednym, prostym słowem: „Dziękuję”. Nie padły żadne nazwiska, nie było tagów ani promocji nowego singla. Tylko on, miejsce modlitwy i wyciszenia – i ta jedna emocja: wdzięczność.
W internecie zawrzało. Ci mniej wierni fani zaczęli się zastanawiać: czy Skolim jest serio osobą wierzącą? Czy to gest spontanicznej modlitwy po wypadku, czy może wyraz czegoś głębszego?

Wypadek zmienia perspektywę?
Wielu internautów zauważyło, że chwile zagrożenia życia często skłaniają ludzi do refleksji – także duchowej. W przypadku Skolima, który znany jest z imprezowego stylu, klubowych hitów i życia w blasku fleszy, taki moment zatrzymania mógł zaskoczyć, ale dla wielu był też… bardzo ludzki.
„Szanuję to, że potrafił publicznie podziękować. Nie trzeba wszystkiego komentować – jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów” – napisała jedna z fanek na Instagramie. Inni dodawali, że niezależnie od deklaracji religijnych, taka chwila pokazuje, że artysta nie boi się przyznać do emocji i wdzięczności za życie.
Warto przypomnieć, że Skolim już od dłuższego czasu podkreślał swoją wiarę – zarówno w wywiadach, jak i w niektórych publikacjach w mediach społecznościowych. Choć w jego wizerunku scenicznym dominuje luz i imprezowy styl, niejednokrotnie wspominał o tym, że modlitwa i Bóg są obecni w jego życiu. Jednak dla wielu jego fanów mogło to pozostać niezauważone, bo temat ten nie był wyeksponowany tak mocno jak jego muzyka czy barwne życie prywatne. Dzisiejsze gesty artysty zyskują więc dodatkowy kontekst – pokazując, że jego „dziękuję” to nie chwilowy impuls, ale coś znacznie głębszego.

Komentarze (0)