Temat ograniczeń prędkości zawsze wzbudza wiele emocji wśród kierowców. Ostatnio na tapetę trafił pomysł Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu, aby wprowadzić limit prędkości 70 km/h na drogach poza terenem zabudowanym. Taki pomysł wywołał gorącą dyskusję, a wyniki ankiety przeprowadzonej przez portal moto.pl jasno pokazują, że kierowcy w Polsce nie są jednomyślni co do takiego rozwiązania.
Na polskich drogach obowiązują różne limity prędkości, które zależą od rodzaju drogi i tego, czy znajdujemy się w terenie zabudowanym, czy poza nim. Na obszarach zabudowanych prędkość jest ograniczona do 50 km/h, natomiast poza miastami i wsiami można poruszać się z maksymalną prędkością 90 km/h. Wprowadzenie nowego limitu 70 km/h poza terenem zabudowanym byłoby znaczącą zmianą w polskim prawodawstwie drogowym, którą kierowcy musieliby zaakceptować i dostosować się do nowych warunków.
Bruksela proponuje zmiany
Pomysł obniżenia limitu prędkości do 70 km/h został po raz pierwszy szerzej omówiony podczas konferencji Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu w Brukseli. Zainspirowano się przykładem Flandrii w Belgii, gdzie podobne zmiany wprowadzono już w 2017 roku. Wyniki tej reformy były pozytywne – liczba wypadków spadła o 5,5 procent, a liczba ofiar śmiertelnych zmniejszyła się aż o 22,7 procent.
Te dane skłoniły inne kraje do rozważenia wprowadzenia podobnych ograniczeń. Niższe prędkości mają na celu zmniejszenie ryzyka wypadków i poprawienie bezpieczeństwa na drogach, zwłaszcza w obszarach o dużym natężeniu ruchu i tam, gdzie drogi nie są idealnie przystosowane do wyższych prędkości.
Internauci przeciwko zmianom
W Polsce temat wprowadzenia nowego limitu prędkości poza terenem zabudowanym wywołał mieszane reakcje. Portal moto.pl przeprowadził sondę wśród swoich czytelników, pytając ich, czy chcieliby wprowadzenia limitu 70 km/h. Aż 5023 osoby wzięły udział w ankiecie, a wyniki były jednoznaczne – aż 75 procent respondentów wyraziło sprzeciw wobec tego pomysłu. Zdaniem większości taka zmiana jedynie spowolni ruch na drogach, nie przynosząc realnych korzyści w zakresie bezpieczeństwa.
14 procent uczestników ankiety poparło jednak ten pomysł, wskazując, że wolniejsza jazda może zmniejszyć liczbę wypadków, a tym samym przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach. 11 procent głosujących stwierdziło, że nie są pewni, czy zmiana jest konieczna, sugerując, że obecne przepisy są wystarczające.
Najlepiej obniżmy wszędzie do 30 km/h, żeby „elita” ścigająca się supersamochodami i rządowe błazny mogły mieć to w tyłku.