Każdego roku pojawienie się świątecznej reklamy Coca-Coli z charakterystyczną czerwoną ciężarówką zwiastuje początek przedświątecznego okresu. To nie tylko kampania reklamowa, ale także element kultury, który kojarzy się z radosnym oczekiwaniem na Boże Narodzenie. W tym roku jednak koncern zaskoczył konsumentów, wprowadzając coś zupełnie nowego. Po raz pierwszy w historii kultowy spot został stworzony przy użyciu sztucznej inteligencji, co wywołało niemałe kontrowersje. Dla wielu fanów tradycyjnej reklamy może to oznaczać koniec pewnej epoki, która trwała od lat 90.
Javier Meza, jeden z przedstawicieli koncernu, podkreślił w wywiadzie, że nie chodziło o przymusową zmianę, ale raczej o naturalny krok w kierunku nowoczesności.
Chcieliśmy sprowadzić święta do waszych domostw i uznaliśmy, że AI to najlepsze rozwiązanie
– stwierdził Meza. Mimo że sztuczna inteligencja mogła wydawać się odważnym wyborem, Coca-Cola postawiła na innowację, pozostawiając przy tym dobrze znane elementy, które od lat kojarzą się ze świąteczną atmosferą.
Co ciekawe, stylistyka nowego spotu nie odbiega znacznie od poprzednich produkcji. W reklamie wciąż widzimy kultową czerwoną ciężarówkę, zaśnieżone krajobrazy oraz świąteczne dekoracje. Różnica polega na tym, że wszystkie elementy – od scenerii po postaci – zostały wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Nad projektem pracowały trzy specjalistyczne studia AI: Silverside AI, Secret Level i Wild Card, które wykorzystały zaawansowane modele generatywne, takie jak Leonardo, Luma i Runway. Dzięki temu reklama powstała w rekordowo krótkim czasie, a główne studio przygotowało aż 110 różnych wersji spotu, dostosowanych do różnych rynków i miast na całym świecie.
Debiut świątecznej kampanii Coca-Coli stworzonej przez sztuczną inteligencję otwiera nowy rozdział w historii marketingu. Jak przyznał Rob Wrubel, współzałożyciel Silverside AI,
To, że kultowa kampania powstała dzięki AI, wskazuje na przyszłość, którą może ona zaoferować branży reklamowej
Dla jednych to fascynujący przykład nowoczesnych możliwości technologicznych, dla innych – krok w stronę zacierania tradycyjnych granic w reklamie.
Komentarze (0)