20.08.2024

Putin ma problem. Brakuje mu 15 tys. żołnierzy w obwodzie kurskim

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

W obwodzie kurskim, położonym na granicy Rosji i Ukrainy, toczy się zacięta walka o kontrolę nad terytorium. Mimo licznych prób odbicia regionu, sytuacja rosyjskich wojsk jest coraz bardziej skomplikowana. Amerykański dziennik "Wall Street Journal" donosi, że Władimirowi Putinowi brakuje około 15 tysięcy żołnierzy, aby móc skutecznie przeprowadzić operację odzyskania kontroli nad obwodem kurskim.

Według zachodnich źródeł wojskowych, w obwodzie kurskim operuje około 6 tysięcy ukraińskich żołnierzy, wspieranych przez dodatkowe 4 tysiące rezerwistów i sił pomocniczych. Łącznie daje to Ukrainie znaczną przewagę liczebną nad rosyjskimi oddziałami. Do połowy ubiegłego tygodnia Rosji udało się przerzucić do obwodu kurskiego zaledwie 5 tysięcy żołnierzy, co stawia rosyjską armię w niekorzystnej sytuacji.

Żołnierze bez doświadczenia i przygotowania

Rosyjskie jednostki zgromadzone w obwodzie kurskim mają nie tylko braki liczebne, ale także organizacyjne. Jak zauważa wojskowy analityk Jurij Fiodorow, przeniesione tam oddziały składają się z żołnierzy bez doświadczenia we wspólnych operacjach bojowych, a dodatkowo brakowało im czasu na odpowiednie przygotowania do walki. Dowództwo rosyjskie stara się uzupełniać braki kadrowe poborowymi, jednak historie tych, którzy zostali wzięci do niewoli przez Ukraińców, pokazują, że proces ten jest daleki od efektywności.

W opublikowanych przez ukraińskie media materiałach wideo, poborowi żołnierze skarżą się na brak przeszkolenia i odpowiedniego wyposażenia. Wielu z nich twierdzi, że zostali rzuceni na front bez należytego przygotowania, a ich dowódcy często uciekają z pola walki, pozostawiając ich samych sobie.

Komentarze (0)