W województwie Kujawsko-Pomorskim, w miastach Toruń i Bydgoszcz, rozgrywa się prawdziwy rodzinny dramat, który trwa już blisko trzy lata. Rodzice małej Cristiny nie mogą uzyskać aktu urodzenia dla swojego dziecka, co spowodowało, że dziewczynka została im odebrana i umieszczona w pieczy zastępczej. Pomimo licznych starań, rodzice nie mogą odzyskać córki ani uzyskać formalnego uznania ich rodzicielstwa.
W ostatnim czasie sprawa nabrała rozgłosu za pomocą tiktoka, gdzie znany ze swojej uporczywości w dążeniu do prawdy, biznesmen i detektyw Tomasz Daroń postanowił nagłośnić temat i podjąć śledztwo.
Cristina przyszła na świat w małej miejscowości Bad Aussee w Austrii. Poród odbył się w domu, co było związane z nagłym rozpoczęciem porodu i brakiem możliwości przejazdu do szpitala. Jednak brak obecności lekarza odbierającego poród spowodował, że nie sporządzono karty urodzenia, niezbędnej do rejestracji dziecka w urzędzie stanu cywilnego.
Ojciec Cristiny – Adam samodzielnie odebrał poród, co opisał jako ekstremalne przeżycie. Ze względu na znaczne oddalenie od najbliższego szpitala, rodzice postanowili nie podejmować ryzyka transportu matki rodzącej dziecko. Niestety, austriacki urząd miasta odmówił rejestracji narodzin dziecka bez odpowiednich dokumentów, co wywołało lawinę problemów. Jak mówi w materiale matka Cristiny:
Córce nie wydano aktu urodzenia, (…) nie widnieje w systemie, nie ma peselu, nie ma imienia, nazwiska, nie ma jej zupełnie…
Ze względu na brak możliwości zarejestrowania dziecka w Austrii, rodzice postanowili prędko wrócić z dzieckiem do Polski. Od austriackiej policji rodzice otrzymali informację, że jeśli nie zarejestrują dziecka, wówczas zostanie im odebrane.
@tomaszdaron Oto firma detektywistyczna, priorytetami są sprawy związane z dziećmi, a w szczególności zamieszanie w dokumentacji i konsekwencji z tego wynikające😤 Aktualnie zajmujemy się dzieckiem w Bydgoszczy, dziewczynka Cristina, której nie wydano aktu urodzenia od 22.08.2021 roku. Nie posiada nadanego numeru PESEL, nie jest zarejestrowana w żadnym kraju❌ Biologiczni rodzice zgłosili się do naszej firmy Syndykat o pomoc, nikt inny nie chciał się podjąć tak skomplikowanej sprawy lub po prostu bał się. Przekażemy Wam informacje jak w Polsce dochodziło do nielegalnych adopcji. #dzieci #mama #tata #akturodzenia #mops #znikającedzieci #zus #pieczazastępcza #przedszkole #sąd #prokuratura #policja #detektyw #papierowesieroty #adopcja #nielegalneadopcje #ziobro #rodziceLGBT #korwin #konfederacja #strajkprzedsiębiorców #adopcjemalychdzieci #podmienionedzieci #układ #panstwowpaństwie #uwaga #interwencja #ekspresreporterów #dziennikarstwośledcze #bezpieczeństwo #opieka #alienacjarodzicielska #emocje #prawarodzicielskie ♬ dźwięk oryginalny – Tomasz Daroń
Perturbacje po powrocie do Polski
Po powrocie do Polski, rodzice Cristiny podjęli desperackie próby rejestracji swojej córki. Niestety, spotkali się z oporem ze strony polskich urzędów. Brak aktu urodzenia uniemożliwiał im uzyskanie numeru PESEL dla dziecka oraz innych kluczowych dokumentów.
Sytuacja stała się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy dziecko zostało odebrane rodzicom i umieszczone w pieczy zastępczej w Bydgoszczy. Mimo że rodzice nie byli uznawani za patologicznych, a matka jest lekarzem, a ojciec biznesmenem, nie mogli skutecznie obronić swojego prawa do opieki nad własnym dzieckiem.
Rodzice Cristiny przez blisko trzy lata walczą z urzędami, ambasadami i innymi instytucjami, starając się uzyskać formalne uznanie swojego rodzicielstwa. Zwrócili się nawet o pomoc do kardynała Konrada Krajewskiego, licząc na jego wpływy w Watykanie, jednak bezskutecznie. Ich determinacja i starania o odzyskanie córki oraz uzyskanie dla niej aktu urodzenia są jednak nieustępliwe.
Ojciec Cristiny na filmie stwierdza, że ich przypadek nie jest jedyny. Jak mówi:
Ten problem, jeżeli chodzi o znikające dzieci w polsce jest tak szeroki i jest tak chowany mocno pod dywan i zakopywany w szufladach, żeby to nigdy, nigdy nie wyszło
Po tej wypowiedzi internauci w komentarzach zauważyli, że dziecko bez aktu urodzenia, nie widniejące w żadnych systemach bardzo łatwo chociażby sprzedać. Inni natomiast widzą w tym pozytyw, ponieważ dziecko może być „wolnym człowiekiem”.
Rodzice na filmie przyznają, że nie są patologią, matka wyznaje, że jest lekarzem, a jej partner biznesmenem, w ten sposób próbują udowodnić, że nie było podstaw do odebrania im dziecka, które obecnie jest w pieczy zastępczej w Bydgoszczy.
Gdy Tomasz Daroń, bydgoski detektyw zdecydował się nagłośnić sytuację na TikToku, pierwszy opublikowany film zyskał ponad pół miliona wyświetleń i blisko tysiąc komentarzy. Internauci byli zszokowani sytuacją, w której dziecko nie ma aktu urodzenia, numeru PESEL, ani innych podstawowych dokumentów, co rodziło liczne pytania i spekulacje, ponieważ pierwsza część z serii filmików na tiktoku nie wyjaśniła wszystkich aspektów sprawy.
@tomaszdaron Odnaleźliśmy mnóstwo dokumentów, do których rodzice nie mieli dostępu… Część 3 naszego śledztwa będzie jeszcze mocniejsza❗️ Tutaj tylko wyjaśniamy kwestię, których nie zrozumieliście z poprzedniego filmu💪 #dzieci #mama #tata #akturodzenia #mops #znikającedzieci #zus #pieczazastępcza #przedszkole #sąd #prokuratura #policja #detektyw #papierowesieroty #adopcja #nielegalneadopcje #ziobro #rodziceLGBT #korwin #konfederacja #strajkprzedsiębiorców #adopcjemalychdzieci #podmienionedzieci #układ #panstwowpaństwie #uwaga #interwencja #ekspresreporterów #dziennikarstwośledcze #bezpieczeństwo #opieka #alienacjarodzicielska #emocje #prawarodzicielskie ♬ dźwięk oryginalny – Tomasz Daroń
Mimo potwierdzenia macierzyństwa, wystawiono fałszywy akt urodzenia
W kolejnych materiałach publikowanych na TikToku rodzice Cristiny wyjaśnili dokładniej swoją sytuację.
W Polsce po wielu miesiącach walki, między innymi w prokuraturze okręgowej, instytucja zleciła badania DNA, po których z trudnościami, ale jednak orzeczono macierzyństwo na rzecz Sylwii, matki Cristiny. W kolejnej, już trzeciej części dowiadujemy się, że mimo ustalenia macierzyństwa i wykonania badań na ojcostwo, prokuratura posiadając wyniki badań postanowiła wydać dziecku akt urodzenia z nieznanymi rodzicami.
Mimo potwierdzenia macierzyństwa na podstawie badań DNA, prokuratura wydała dziecku akt urodzenia z fikcyjnymi rodzicami i nazwiskiem „Kowalska”. Ojciec dziecka nadal czeka na wyniki badań potwierdzających jego ojcostwo, co dodatkowo komplikuje sytuację, ponieważ badania odbyły się dawno temu.
Od wyrazów wsparcia po teorie spiskowe
Sprawa Cristiny wywołała szerokie poruszenie wśród społeczności internetowej. W komentarzach pod filmami pojawiły się różnorodne opinie – od wyrazów współczucia i wsparcia dla rodziców, po teorie spiskowe sugerujące możliwość nielegalnego handlu dziećmi. Wiele osób zastanawia się, jak to możliwe, że dziecko w XXI wieku może funkcjonować bez podstawowych dokumentów.
@tomaszdaron Jestesmy coraz bliżej prawdy❗️ Sprawa Cristiny nie jest prosta, ale dzięki naszym profesjonalnym działaniom ją rozwiążemy. #dzieci #mama #tata #akturodzenia #mops #znikającedzieci #zus #pieczazastępcza #przedszkole #sąd #prokuratura #policja #detektyw #papierowesieroty #adopcja #nielegalneadopcje #ziobro #rodziceLGBT #korwin #konfederacja ♬ dźwięk oryginalny – Tomasz Daroń
Kolejne kroki w śledztwie
Tomasz Daroń kontynuuje swoje śledztwo, dążąc do uzyskania zgody prokuratury na wgląd do archiwum Instytutu Genetyki Sądowej. Rodzice Cristiny nie tracą nadziei i nadal walczą o prawne uznanie swojego rodzicielstwa. Sprawa ta staje się również przestrogą dla innych rodziców, którzy decydują się na poród w domu, pokazując, jakie problemy mogą wyniknąć z braku odpowiedniej dokumentacji medycznej.
Historia jest przykładem determinacji i walki o podstawowe prawa rodzicielskie, która niestety trwa już blisko trzy lata. Nagłośnienie sprawy przez Tomasza Daronia na TikToku przyczyniło się do zwiększenia świadomości społecznej na temat problemów związanych z rejestracją urodzeń.
Rodzice Cristiny mają nadzieję, że ich trudności wkrótce się zakończą, a ich córka zostanie oficjalnie uznana za członka ich rodziny.
to jest tak głupie że aż niewiarygodne…
To jest tak jak się korzysta z surogatek
A gdzie dokumenty z prowadzenia ciąży gdzie USG? Cała sprawa śmierdzi i w sprawę Może być zaangażowana surogatka zapłodniona jajem od tej kobiety i do tej pory nieznanego dawcy nasienia
Przedstawione jest to tak, jakby urodziła w dziczy pośrodku Alaski. Tymczasem:
https://www.lkh-rottenmann.at/abteilungen/standort-rottenmann/gynaekologie-und-geburtshilfe
Oddział położniczy w szpitalu w Bad Aussee. Biorąc pod uwagę rozmiary tej metropolii, raczej mało prawdopodobne jest, żeby mieli do tego szpitala dalej, niż 2-3km.
Cały ten artykuł śmierdzi niedopowiedzeniami na kilometr.
Ściema jak nic, mam 3 dzieci urodzonych za granicą. To jest po prostu niemożliwe żeby nie było żadnych dokumentów, nie ma takiej możliwości. Jeśli chodzi o szpital to moja żonę 3 razy odsyłali do domu przy pierwszym porodzie już po odejściu wód, do szpitala miałem 45min w korkach 😉 plus dojazd do domu. Przy drugim porodzie raz odesłali kazali wrócić na 3 dzień. Przy 3 porodzie była już cesarka i czekaliśmy 2 tygodnie a potem znowu nas odesłali haha. Ginekolog, położne, badania USG, prenatalne itd A jak się nie zjawisz na wizytę to sami przylezą sprawdzić czy żyjesz, ze szpitala, pielęgniarka środowiskowa. Ci rodzicie są albo niedorozwinięci albo myślą że wszyscy wokoło mają IQ małpy (nie ujmując małpom )
Ja pierd…. kraj z gówna
dziwne że odebrali im dziecko bo formalnie to się nie urodziło, więc dziecka nie ma, więc nie można było go zabrać ani dać komuś pod opiekę, żeby uruchomić taką machinę urzędasy muszą coś wpisać w jej papierach w rubrykach data urodzenia czy imię ojca/matki, czy może wszędzie jest „brak danych”? jestem ciekaw czy robią takie problemy migrantom, wysiada dorosły chłop z pontonu i mówi jestem stąd i stąd i mam 12 lat, testy DNA na potwierdzenie rodziców i temat zamknięty…
Sprawa DNA do wyjaśnienia! Dlaczego nie zrobią nowych? Gdzie dokumenty z prowadzenia ciąży?
Skomentuje w sposób szczery na obecną chwilę jaka dotknęła mnie krzywda ze strony Tomasza słynnego jak się reklamuje detektywa ktory dziala na mocy prawa z licencją detektywa mowie to z pełną świadomością prawdy jaka tu przekazuje wszystko to falsz tomasz zycie rujnuje wszystkim dobrym kobietom poznanym na swojej drodze a w moim przypadku jako starej znajomości niedawno odnowionej kasuje informacje z kont osobistych facebook znika co nie chce żeby tam bylo
Fajny wałek xD Obstawiam że lekarz w Austrii się pokapował że to nie ich dziecko i uciekli do Polszy, albo ta rodzina „biznesmenów” jest nienormalna albo dziecko urodziła surogatka.