22.10.2024

Sikorski zamyka rosyjski konsulat. Moskwa grozi „bolesną odpowiedzią”

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Decyzja o zamknięciu konsulatu Federacji Rosyjskiej w Poznaniu podjęta przez Radosława Sikorskiego wywołała natychmiastową reakcję Moskwy. Polski minister spraw zagranicznych poinformował, że jego decyzja jest odpowiedzią na dowody przedstawione przez prokuraturę, dotyczące prób rosyjskiej dywersji na terenie Polski.

Sprawa związana jest z 51-letnim obywatelem Ukrainy, Serhijem S., który przyznał, że działał na zlecenie rosyjskich służb, próbując podpalić wrocławską fabrykę farb. Sąd uznał dowody za mocne, a decyzja o zamknięciu konsulatu wpisuje się w szerszą politykę sprzeciwu wobec działań Kremla.

Personel konsulatu zostanie uznany za osoby niepożądane w Polsce

Podczas konferencji prasowej, Sikorski oświadczył, że personel konsulatu zostanie uznany za osoby niepożądane w Polsce, a działania rosyjskiego wywiadu w naszym kraju są niedopuszczalne. Polski rząd stanowczo zażądał zaprzestania prowadzenia wojny hybrydowej przeciwko Polsce i jej sojusznikom. Sikorski podkreślił, że próby sabotażu są realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa, co znajduje odzwierciedlenie w decyzji sądu, który nie zgodził się na łagodny wymiar kary dla oskarżonego.

Na decyzję polskiego rządu natychmiast odpowiedziała Rosja. Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ, oświadczyła, że Polska wykonała „kolejny wrogi krok”, a Rosja zapowiada „bolesną odpowiedź”. Wycofanie zgody na funkcjonowanie rosyjskiego konsulatu w Poznaniu zostało przedstawione jako akt eskalacji w stosunkach dyplomatycznych między oboma krajami, a Moskwa nie zamierza pozostać bierna wobec tej decyzji.

Sprawa Serhija S. i jego współpracy z rosyjskimi służbami wywołała duże zainteresowanie opinii publicznej. Według wrocławskiego sądu, proponowana kara trzech lat więzienia była zbyt łagodna, biorąc pod uwagę powagę zarzutów. Proces mężczyzny będzie kontynuowany, a prokuratura przygotuje nowy akt oskarżenia.

Komentarze (0)